Z Galapagos zniknęło 123 żółwi słoniowych
Na Wyspach Galapagos, które od 1978 roku wpisane są na światową listę dziedzictwa UNESCO, skradziono 123 osobniki gigantycznych żółwi. To przedstawiciele żółwi słoniowych Gunthera oraz żółwi słoniowych jaskiniowych – podgatunków zagrożonych wyginięciem i występujących tylko na Galapagos.
Żółwie z Galapagos to jedne z największych żółwi na świecie. Długość ich pancerza wynosi półtora metra, (największy osobnik miał prawie trzymetrową skorupę), a ich waga to aż 200kg!
O sprawie poinformowało Ministerstwo Środowiska Ekwadoru. Żółwie zostały skradzione z Parku Narodowego Wysp Galapagos, z ośrodka hodowlanego Arnaldo Tupisi na wyspie Isabela. Zwierzęta stały się prawdopodobnie łupem kłusowników.
Miejscowy polityk Washington Paredes Torres zarzuca centrum Arnaldo Tupiza, że miejsce, w którym przebywały, było słabo zabezpieczone. Ośrodek nie miał ani kamer, ani czujników światła. Kradzież żółwi staje się wręcz jednym z motywów jego politycznej działalności. „Galapagos mają już kogoś, kto je obroni” – zadeklarował na Facebooku.
NO SON 100 SI NO 123 LAS TORTUGUITAS ROBADAS EL MARTES 24 DE SEPT EN LA NOCHE.
CENTRO NO CUENTA CON SISTEMAS DE VIGILANCIAS, CÁMARAS DE SEGURIDAD, SENSORES DE LUZ Y SOLO TIENE UN GUARDIA @eluniversocom @teleamazonasec @AsambleaEcuador @Presidencia_Ec @ecuavisa @elcomerciocom pic.twitter.com/Gtr9vy54i0
— Washington Paredes Torres (@ParedesWashingt) 5 października 2018
Prawda jest jednak taka, że handel dzikimi zwierzętami to duży problem Ekwadoru.
Kłusownicy pozostają najczęściej nieuchwytni, a tamtejsi politycy nie podejmują działań, które proponowane są w ramach rozwiązania problemu ze strony NGO i rdzennej ludności.
Już w XVI wieku, gdy wyspy były siedzibą piratów, żółwie zabierane były na statki jako żywe konserwy, gdyż są niezwykle wytrzymałe – bez pożywienia i wody mogą przeżyć wiele miesięcy. Proceder ten trwał przez dziesiątki lat, co doprowadziło do wybicia kilku podgatunków.
W 2017 roku w Parku Narodowym na Galapagos skradziono 26 żółwi i przemycono je autobusem do Peru.
Także w ubiegłym roku przy Galapagos złapano chiński statek z 6 tysiącami rekinów na pokładzie. Martwe rekiny należały do chronionego podgatunku. Organizacja Amazon Frontliners w reportażu dla Foreign Policy twierdzi, że ministerstwo środowiska Ekwadoru odmawia współpracy z miejscową ludnością albo współpracuje z nią tylko na papierze, nie odpowiadając na wysuwane przez ludność zapytania. Tymczasem według Amazon Frontliners tylko kooperacja z rdzenną ludnością zamieszkującą parki narodowe może uchronić dzikie zwierzęta i zasoby naturalne przed trafieniem w ręce nielegalnych handlarzy.
Tekst: DL
Zdjęcia: BBC