Lufa i zagrycha w jednym, czyli w wódka o smaku ogórków konserwowych
Może i ta wersja smakowa brzmi trochę obrzydliwie, ale przecież czysta sama w sobie nie jest ambrozją i potrzebuje odpowiedniej oprawy – popity lub zagrychy właśnie. I tu częstokroć pojawia się nie lada problem. Załóżmy bowiem, że chcemy się z flaszką wybrać elegancko na schodki nad Wisłą.
Zapojkę mamy ogarniętą, bo w Wiśle wody nie brakuje, ale co z zakąską? Nie będziemy przecież hulajnogą czy longboardem popylać po bulwarach z siatą ze słoikami z jakimś grzybkiem czy ogórkiem właśnie.
Wyświetl ten post na Instagramie.
Na grillach czy domówkach sytuacja wcale nie jest pewniejsza. Tu też jakoś tak głupio byłoby wyskoczyć z konserwowymi z siaty. Poza tym według niepisanych reguł społecznych powinniśmy domniemywać, że gospodarz nas odpowiednio ugości, czyli zapewni zagrychę.
Tymczasem czasy niepewne – nigdy nie wiesz, czy nie trafisz na jakiegoś keto-freak’a, albo nawet frutarianina.
Potem się okaże, że lufy będziesz musiał zagryzać agrestem, albo tym, co sam na szybko wyhodujesz w domowej szklarni.
Wyświetl ten post na Instagramie.
Dlatego wódka o smaku ogórków konserwowych zasługuje na uznanie, a nawet Nobla w dziedzinie alkoholizacji i żulerki.
Spirit Bear Vodka jest produkowana w Kanadzie, w miejscowości Kelowna. To tam znajduje się destylarnia i winiarnia Urban Distilleries. I choć 8 lat temu narodziła się ona z młodzieńczego marzenia i szalonej pasji jej założyciela Mike’a, to teraz jest już sprawnie działającą firmą, rozpoznawalną w Kanadzie, m.in. dzięki nagrodom, które zgarnia za swoje wódki, dżiny i rumy.
Mike, jeśli to czytasz, wiedz że zapraszamy Cię do Polski. Koniecznie weź ze sobą ogórkową flaszkę, a w zamian obiecujemy zapoznać Cię z innymi frykasami, jak tatar, czy nóżki w galarecie, które być może będą Twoją inspiracją przy kolejnych produkcjach!
Zdjęcie główne: @urbandistilleries za Diply.com
Tekst: Kinga Dembińska