„Stranger Things” reanimuje amerykańską codzienność lat 80.
Teaser trzeciego sezonu serialu braci Duffer funduje nam kolejny powrót do epoki Reagana i jej konsumpcyjnej odsłony. Oglądamy jedną z wielu popularnych wówczas reklam centrów handlowych (w tym wypadku mowa o Starcourt Mall) zapraszających całe rodziny do spędzania czasu w ich sklepach, punktach gastronomicznych czy kącikach zabaw dla dzieci. Wszyscy dzisiaj znamy aż za dobrze działalność centrów handlowych, ale w 1985 widz miał prawo wierzyć, że chodzi o coś więcej niż opróżnienie jego portfela.
Oglądając reklamę z perspektywy naszych dzisiejszych doświadczeń, można uznać ją za ironiczny komentarz do współczesnej sytuacji, kiedy opustoszałe amerykańskie centra handlowe straszą swoim ponurym widokiem w miastach takich jak Detroit, o czym pisał w swojej głośnej książce, „Detroit: sekcja zwłok Ameryki”, Charlie LeDuff.
Wracając do samego serialu, zapowiedź sugeruje nam, że do Hawkins, które otwiera własny oddział Starcourt Mall, powrócimy w 1985, a jeden z ulubionych bohaterów, czyli Steve będzie pracował w tamtejszej lodziarni. Parkingi pełne samochodów i ludzie ustawiający się w kolejkach po śmieciowe jedzenie to tylko próbka tego, co nas czeka w nowych odcinkach. Prawdopodobnie Starcourt Mall może stanowić także centrum wydarzeń, choćby z uwagi na to, że dla Mike’a, Dustina i Lucasa to świetne miejsce na wspólne włóczęgostwo po lekcjach i szukanie przygód.
Serial powróci latem przyszłego roku, co oznacza dłuższe oczekiwanie niż poprzednio. Równocześnie jest to szansa dla twórców na dopracowanie swoich pomysłów. Czy tym razem doczekamy się od nich krytyki popkultury będącej przecież siłą napędową całego serialu? W końcu bez fascynacji jej wytworami bracia Duffer nie stworzyliby „Stranger Things”. Przydałoby się jednak jakieś narzędzie krytyczne wobec konsumpcyjnego szaleństwa, którego nieco więcej zobaczymy w nowym sezonie. Póki co, możemy podziwiać jego tajemniczą zapowiedź: