Previous Slide Icon Next Slide Icon
Play Daily Button Pause Daily Button
Exit Daily Button

Naukowcy sprawdzili, ile wolnego czasu dziennie nam potrzeba do pełni szczęścia. Wynik zaskakuje

Czy to możliwe, że szczęście jest na wyciągnięcie ręki i sami je sabotujemy?
.get_the_title().

„Praca, micha, kima i dnia nie ma” – wielu z nas pewnie czasem odnosi wrażenie, że tak, dzień za dniem, upływa nasze życie. Oczywiście tak naprawdę nasza codzienna agenda jest nieco bardziej urozmaicona – w planie dnia staramy się pomieścić obowiązki domowe, życie rodzinne i towarzyskie, swoje pasje, ale też odpoczynek, czyli błogie nicnierobienie.

Najczęściej jednak mamy poczucie, że coś jest kosztem czegoś, a jakaś sensowniejsza ilość czasu wolnego zmaterializuje się w naszym życiu dopiero na emeryturze.

Tymczasem amerykańscy naukowcy mają na ten temat nieco inne zdanie. Badacze z UCLA Anderson School of Management wraz z zaproszoną do współpracy grupą ekspertów przeanalizowali bowiem dane dotyczące postrzegania swojego czasu przez aż 35 tysięcy Amerykanów. Skupiono się głównie na wyliczeniu średniej ilości godzin aktywności (czyli między pobudką a pójściem spać), ze szczególnym uwzględnieniem tych, w których badani robią, co chcą. Te dane zestawiono z oceną satysfakcji z życia i odczuwanego poziomu szczęścia.

Analiza zebranych informacji wykazała wiele powtarzalnych schematów zachowań i przekonań w obrębie korelacji czasu i szczęścia uczestników badania.

Na ich podstawie naukowcy doszli do wniosku, że optymalną ilością wolnego czasu w ciągu dnia, generującą radość życia są… 2-2,5 godziny.

To dość zaskakujący wynik, szczególnie że jeśli się dobrze zastanowimy i przeanalizujemy swój rozkład dnia, to możemy dojść do wniosku, że często dysponujemy tymi 2 godzinami dla siebie.

Są oczywiście grupy osób, które mają prawo przyjąć te wyniki badań z dużą rezerwą. Rodzice małych dzieci czy pracownicy korporacji, dla których sukces zawodowy jest priorytetem i są w stanie poświęcić na ten poczet swój czas wolny, na pewno nie podpiszą się pod stwierdzeniem, że 2,5 godz. czasu wolnego w ciągu dnia to norma. Badania zostały przeprowadzone wśród przeróżnych grup społecznych, wyciągnięta średnia ma prawo więc wiele osób zadziwić.

Trzeba zwrócić również uwagę na fakt, że to właśnie dość mocno zabiegani pracownicy wielkich spółek mediowych mają ogromny wpływ na kształtowanie ogólnej opinii na ten temat. Skoro sami żyją w niedoczasie, mogą lansować i utwierdzać wśród społeczeństwa pogląd, że chwila dla siebie to dziś luksus. Nie wynika to ze złej woli czy chęci świadomego wprowadzenia ludzi w błąd – raczej z braku perspektywy i obracania się w towarzystwie, gdzie faktycznie wszyscy żyją podobnie.

Co więcej, badacze zajmujący się takimi tematami jak stres czy nasze zdrowie psychiczne już od dawna biją na alarm, że panuje swojego rodzaju moda na „bycie zajętym”. Nie potrafimy odpoczywać, zdrowo się polenić, ponudzić. Wiele osób ma problem z przyznaniem się, że nie ma planów na weekend, albo że wieczorem zamierza zawinąć się w koc i oglądać Neflix. Mamy poczucie, że powinniśmy się czymś zająć, zrobić coś pożytecznego, produktywnego, więc zaprzepaszczamy czas, który moglibyśmy poświęcić na regenerację. A ta wpłynęłaby przecież pozytywnie na nasze samopoczucie fizyczne i psychiczne, zaprzepaszczamy. Naukowcy zwracają uwagę na ogólny problem z gospodarowaniem czasem, czego najlepszy przykład stanowi przeglądanie Facebooka czy Instagrama.

Nie zdajemy sobie do końca sprawy z tego, ile czasu przecieka nam przez palce na bezrefleksyjnym i odruchowym sprawdzaniu mediów społecznościowych.

Trzeba zwrócić uwagę na jeszcze jedną ciekawą rzecz. Otóż z tych samych badań wynika, że większa ilość wolnego czasu wcale nie idzie w parze z większym poczuciem szczęścia. Choć może ciężko w to uwierzyć, potrafi wręcz wpływać negatywnie na nasze poczucie zadowolenia z życia. Oczywiście to również ma związek z niewłaściwym zagospodarowaniem wolnych godzin.

Jeden dzień od czasu do czasu poświęcony na błogie lenistwo, zwłaszcza po szczególnie intensywnym okresie, to na pewno dobry pomysł.

Warto więc wiosenne porządki zacząć od przejrzenia swojego planu dnia. Może są jakieś obowiązki, które da się z niego wymieść i okaże się, że jesteśmy parę godzin do przodu. Tylko nie przepuście ich wyłącznie na internety!

Źródło zdjęcie głównego: Etienne Boulanger/Unsplash
Tekst: Kinga Dembińska

TU I TERAZ