Previous Slide Icon Next Slide Icon
Play Daily Button Pause Daily Button
Exit Daily Button

Krwawe wybrzeże Wysp Owczych. Podpisz petycję!

Rytualny mord morskich ssaków na dystopijnych zdjęciach organizacji Sea Sheperd.
.get_the_title().

Na północnym wschodzie Wysp Owczych co roku w wakacje dochodzi do rytualnej, masowej rzezi grindwali i delfinów.

Organizacja Sea Sheperd od kilku lat zamieszcza drastyczne zdjęcia, które są robione w tym dniu.

Widzimy na nich czerwoną od krwi wodę i dryfujące po niej ciała zwierząt, jeśli nie chcesz oglądać zdjęć podpisz petycję do rządu Norwegii, do Komisji Europejskiej oraz do przywódców wszystkich krajów, na których wody wpływają norweskie statki wielorybnicze już tutaj.

Polowanie na morskie ssaki to kilkusetna tradycja na Wyspach Owczych. Najbardziej intensywnych połowów myśliwi dokonują tam latem – łodziami rybackimi zapędzają zwierzęta do zatoki, następnie w otwory oddechowe wbijają im tępe haki. Kiedy zwierzęta są już wystarczająco blisko brzegu, kolejne osoby zabijają walenie specjalnymi nożami i wyciągają na brzeg. Woda staje się czerwona od krwi, a widok jest absolutnie przerażający.

Ten morderczy rytuał jest niezwykle potworny, to dręczenie zwierząt w bestialski sposób, co wielokrotnie już podkreślali obrońcy praw zwierząt.

Zwierzęta powoli wykrwawiają się na śmierć, ubijane są całe rodziny, a niektóre wieloryby pływają wokół krwi członków ich rodzin, opłakując ich całymi godzinami.

Aktywiści wielokrotnie apelowali o wprowadzenie regulacji, które pozwoliłyby na zatrzymanie polowań na walenie, zakazanie tego bestialskiego przedsięwzięcia, nie mającego na celu absolutnie nic poza – nie bójmy się tego słowa – idiotycznym, rytualnym obrzędem. Mimo tego, polowanie na te morskie ssaki co roku przyciąga tłumy gapiów, w tym dzieci.

Absurdem jest także fakt, że na Wyspach Owczych próba ingerencji w polowania jest zagrożona karą do 2 lat więzienia.

Z wyliczeń Sea Shepherd wynika, że w tym roku łącznie zginęło 399 grindwali i 33 delfiny, a ta liczba z roku na rok rośnie.

Miejscowi masowy mord tłumaczą przygotowaniami do zimy – Wyspy Owcze nie posiadają przestrzeni ani żyznej gleby do hodowania zwierząt lub uprawiania roli. Mieszkańcy twierdzą, że w ten sposób mogą zgromadzić zapasy mięsa na srogą zimę. Tylko o ile sto lat temu można to było faktycznie wytłumaczyć względami ekonomicznymi, tak w XXI wieku trudno nie pokusić się o stwierdzenie, że to tłumaczenie jest wygodną wymówką.

Na koniec…białuchy, które zamiast mordować, zaadoptowały zagubionego małego grindwala.

TU I TERAZ