Previous Slide Icon Next Slide Icon
Play Daily Button Pause Daily Button
Exit Daily Button

Art of Movement, czyli Sztuka Ruchu

Był czas na Zumbę, jogę, CrossFit, aż w końcu przyszedł czas na Movement, który zdobywa swoich sympatyków. Moverzy tworzą plemiona, które wracają do szeroko rozumianych korzeni. W tym wypadku ruch stał się sztuką – tak rozumiany Movement zachwyca i porusza.
.get_the_title().

Patrząc przez pryzmat trendów, jeszcze nigdy jeden mały ruch nie był mozaiką tego, co w sporcie i aktywnym stylu życia wydarzyło się przez ostatnie lata. Przyjmuje to różne oblicza. Od skrajnych, w tym biegania boso po lesie czy wiszenia na drzewach, po formy, którym piękno nieskrępowanego i naturalnego ruchu jest bliskie. Po hypie na kolektywy, na masowość i na ilość, nastąpił powrót do sztuki indywidualnej, do rzemiosła i do rękodzieła. Rzemieślnik tworząc, wyraża własne emocje, ale też chce poruszyć odbiorcę i pozwolić mu na odbiór dzieła poprzez jego osobiste doświadczenia.

Ruch czytany w kontekście sztuki nabiera nowego znaczenia. Ciało staje się pędzlem, a stworzony wzorzec ruchowy jest znakiem na płótnie.

Zabawa kontekstem, łączenie różnych, czasem skrajnych form sprawiło, że sport, a raczej aktywny styl życia, staje się rodzajem sztuki. Relacja budowana ze swoim ciałem, odbiór bodźców zewnętrznych i tłumaczenie ich na język ciała budzi zainteresowanie coraz szerszego grona. Jedni mówią o powrocie do korzeni (lokomocja), inni do natury zwierzęcej (stąd Animal Flow), ale tak naprawdę to ruch stał się formą sztuki, która współcześnie realizuje się w doświadczaniu i w emocjach.

Copito de Nieve – Damian Milewski, zdj. Maciek Malinowski

Ido Portal, uznawany za twórcę Movement Culture, to człowiek, dla którego ruch to coś więcej niż uginanie i prostowanie kończyn w stawach. Buntownik, który otwiera oczy wszystkim i depcze dotychczasowe dogmaty. Dla niego ruch to wolność, która nie jest wyrażana za pomocą wzniosłych słów, a za pomocą wzorców ruchowych. Im bardziej wykraczają one poza dopuszczalne kanony, tym lepiej. Co odróżnia go od reszty osób, które trenują? Przede wszystkim spontaniczność w kreacji.

Dla praktyków kultury ruchu wolność i świadomość wyrażania siebie poprzez ruch jest elementem zrzucania kajdan ubezwłasnowolnienia.

Taką postawę trudno nazwać filozofią czy też przypisać jej znamiona konkretnej dyscypliny. W świecie kultury ruchu łamane są dotychczasowe paradygmaty związane teorią ruchomości człowieka. Ruch to sztuka wyrażana poprzez estetykę, zdrowie oraz codzienną pracę nad tym, jak się ruszamy, jak żyjemy. Fascynacja ludzkim ciałem oraz niemą mową ciała jest widoczna w tym, jaką postawę kształtują „wyznawcy”. W czasach pierwotnych człowiek wyrażał swoje emocje, tańcząc. Kultura ruchu pokazuje poprzez formy, jakie w danej chwili przybiera ciało, uczucia towarzyszące człowiekowi każdego dnia. Bycie w ciągłym ruchu to styl życia nie tylko współczesnych nomadów. Movement to nie tylko sportowe oblicze poruszania się – to duchowe ścieżki, które przemierzamy szukając balansu, dobrze znanego terminu zapożyczonego z gimnastycznej równoważni, który stał się życiowym celem współczesnych millenialsów. Na polskiej scenie movement jest kilka postaci, które kreują jej oblicze. Jest warszawska Kultura Ruchu, ale też krakowski projekt Copito De Nieve, reprezentowany przez Damiana Milewskiego, który zbiera własne plemię. – Ruch to interpunkcyjne stawianie pytajników, wykrzykników, przecinków, jednak nie kropek. To obszar, w którym narracją jest ludzkie ciało, opowiadające pewną historię, wyrażoną niemymi gestami i ich werbalnymi odpowiednikami – mówi Damian Milewski.

Polski movement szuka swojej drogi, swojego miejsca. Jedni biegają po lesie wśród krzyków plemiennych, drudzy łączą punkty, metafory sportowego doświadczenia, których nikt nie musi się sztywno trzymać.

Jak mówi Damian Milewski, współczesny mover, choć może lepiej nazwać go triberem, tworząc flow, potrafi odnaleźć się w wolnej przestrzeni wraz ze swoim ciałem. Może wyjechać za linię i na tym polega indywidualizm jego sztuki ruchu. Sceptycy powinni zastanowić się, czy czas, liczba powtórzeń i ilość serii w naszym dorosłym życiu nie wpłynęła na to, że przestaliśmy się bawić ruchem, czerpać z niego radość i po prostu w nim być, a nie wykonywać go? Twórcy i praktycy kultury ruchu bawiąc się, przypominają nam o korzeniach, zawracają nas do lat dzieciństwa. Movement to nie tylko dyscyplina, którą się trenuje. To styl życia, to zabawa, to czas, który poświęcamy, aby być lepszym, mocniejszym, zdrowszym, bardziej świadomym!

Tekst: Karolina Kosyna

TU I TERAZ