Architekt krajobrazu z Trójmiasta stworzył prawdziwy ogród na swoim balkonie

Remigiusz Dorawa, architekt krajobrazu z Trójmiasta i właściciel najbardziej zielonego balkonu, jaki widzieliśmy, podpowiada, jakie rośliny pomogą wam łatwo stworzyć miejską dżunglę w mieszkaniu lub na balkonie.
.get_the_title().

Wstajesz rano i trzymając w dłoniach kubek kawy, bosymi stopami stąpasz po trawie… okazuje się, że nie musisz mieć ogrodu, żeby spełnić to marzenie. Remigiusz Dorawa, ogrodnik, architekt krajobrazu i człowiek, który o roślinach wie wszystko, stworzył na swoim balkonie w Trójmieście prawdziwy ogród i trawnik, na którym co roku wyrastają krokusy!

Jak wygląda „miejska dżungla” Remigiusza można zobaczyć na jego Instagramie. Nam podpowiedział, od czego zacząć przygodę z roślinami, jakie wybrać na taras lub balkon, jakie do domu. Zdradził kilka pomysłów, dzięki którym nawet oporni rozpoczną swoją przygodę z „domowym ogrodem”. W najbliższy piątek architekta będzie można posłuchać podczas spotkania „Wpływowi goście” w Trójmieście. 

Trend „ubranjungle” rośnie w siłę i bardzo dobrze. Pamiętajcie o ogrodach i stwórzcie swój własny ogród!

F5: Jesteś właścicielem najbardziej zielonego balkonu, jaki w życiu widzieliśmy. Powiedz, jak powstał i skąd pomysł oraz zdradź, co zrobić, żeby stworzyć coś takiego na swoim balkonie?

Remigiusz Dorawa: Dziękuję! Za każdym razem miło mi to słyszeć. To dla mnie swego rodzaju wizytówka – śmieję się, że klienci wierzą mi, że kocham to co robię, ponieważ taki trawnik wymaga koszenia (kupiłem w tym celu mała kosiarkę), nawożenia oraz podlewania w upalne dni. Skąd pomysł? Miałem brzydkie płyty chodnikowe od dewelopera, więc chciałem je zakryć deskami tarasowymi. Po drodze pomyślałem, że to może być zbyt nudne i coś dodam! W ten sposób postanowiłem zaryzykować – z myślą, że jak się nie uda, to dołożę deski i po sprawie.

Jak widać eksperyment z trawnikiem na balkonie ma się pięknie już trzeci sezon, a co roku na wiosnę mam polanę z krokusów. 

Dlaczego odważyłem się założyć taki trawnik? Mieszkam na czwartym, ostatnim pietrze i, patrząc pod kątem konstrukcji, posiadam taras, pode mną są mieszkania, aż do parteru, więc nie obawiałem się o nośność budynku. Kuwetka z trawnikiem została wyłożona folią oraz z jednej strony agrowłókniną, aby nadmiar wody mógł odpłynąć do opaski wokół tarasu i do rynny. Dlatego nie ma obaw, że zaleje sąsiada poniżej. 

Od czego polecałbyś przygodę z roślinami, czyli plan na balkon dla początkujących?

Najlepiej zacząć od roślin znoszących przesuszania, takich jak krwawnik pospolity, rozchodnik okazały, jeżówka purpurowa czy macierzanka.

Sam czasami zapominam podlać rośliny w donicach, a te są narażone na szybsze obsychanie bryły korzeniowej. Zalecam dodanie hydrożelu – gromadzi w sobie wodę i oddaje ją, gdy ziemia przesycha. Nie sprawi to, że nie będziemy musieli podlewać naszych roślin, ale czasami zwiększy ich szanse na przeżycie. Komuś, kto chce zacząć swoją przygodę z roślinami w mieszkaniu polecam filodendrony, juki, draceny. Większość odmian jest stosunkowo odporna. 

Natomiast ci, którym zależy na trendach, powinni zwrócić uwagę na strelicję królewską, strelicję nicolai, anthirium clarinervium, alokazję. 

Modna jest oczywiście także monstera, którą można teraz kupić w niemal każdym markecie.

W mieszkaniach preferuję roślinność ukształtowaną na wzór lasu deszczowego, czyli ma być dużo liści o różnych kształtach, strukturach, unerwieniu i wielkości. Fajnie jest tworzyć z nich roślinne „piętra” poprzez zestawianie ze sobą okazów wysokich, średnich i niskich. 

Wymień kilka swoich ulubionych roślin. Widzieliśmy dość rzadkie okazy na Twoim Instagramie, gdzie je znaleźć w Polsce?

Najchętniej kupuje filodendrony, lubię również anturium, strelicje czy monstery w przeróżnych odmianach. Lubię rośliny o dużych, ciekawych pod kątem kształtu czy unerwienia liściach. Ciekawe, rzadkie okazy można znaleźć w kwiaciarni Flora Muzyka w Gdańsku lub w sklepie roślinnym Zarośla w Poznaniu. W sezonie oba miejsca wysyłają rośliny.

Co doradziłbyś osobom, które biorą się za ogród? 

Wiele osób boi się, że źle coś dobierze, pomyli, a w efekcie cały wysiłek i pieniądze pójdą w błoto. Wolą więc posadzić tuje i czuć się bezpiecznie.

Na pierwszym spotkaniu mówię swoim klientom, że tui nie sadzę. Mam lepsze pomysły i alternatywy.

W ogrodach preferuję sielskie, naturalne założenia. Zostawiam możliwie dużo naturalnego terenu i jedynie „podbijam” jego atrakcyjność. Lubię duże rabaty kwiatowe, które nie tylko pięknie wyglądają, ale przez swoją miododajność są także ważnym elementem ekosystemu. Tymczasem wiele osób stroni od kwiatów w ogrodzie. Boją się, że wymagają mnóstwo pracy. A to nieprawda. Wystarczy je raz w roku ściąć, by mogły się wdzięcznie rozrosnąć.

Twoja najciekawsza realizacja?

Ogród projektanta Roberta Kupisza, niewielkie, sielskie założenie z dużą ilością roślin miododajnych, traw ozdobnych oraz drzew i krzewów owocowych. Lubię wyzwania, dlatego każdą realizację traktuję indywidualnie, podbijam to, co najatrakcyjniejsze na danym terenie oraz staram się maksymalnie spełnić oczekiwania klienta. Działam na terenie Trójmiasta, ale planuje piękne realizacje w Warszawie oraz Krakowie.

 

TU I TERAZ