Previous Slide Icon Next Slide Icon
Play Daily Button Pause Daily Button
Exit Daily Button

Top 10 miejscówek z dala od wszystkiego, czyli miejsca w Polsce, których na pewno nie znacie [KONKURS]

Wspólnie z Aleksandrą Bogusławską, autorką książki "Odetchnij od miasta", przedstawiamy wam zestawienie miejsc na skraju czasu, z dala od głównych dróg i szlaków turystycznych w sam raz na sielski wypoczynek. Mamy dla was konkurs, a w nim do wygrania przewodnik po tych cudownych miejscach.
.get_the_title().

„A może by tak rzucić to wszystko i wyjechać w Bieszczady?”. Chyba każdemu, choć raz w życiu, przeszła przez myśl ta romantyczna wizja. Założyć ogródek, codziennie oglądać zachody słońca i przyjmować gości w swojej niewielkiej agroturystyce. Aleksandra Bogusławska, autorka popularnego bloga Duże Podróże, wybrała się w podróż w poszukiwaniu ludzi, którzy nie bali się zaryzykować. Rzucili wszystko i otworzyli niezwykłe domy gościnne. W jej książce „Odetchnij od miasta” znajdziecie 62 wyjątkowe domy gościnne z całej Polski i wywiady z niezwykłymi ludźmi, którzy tworzą te cudowne miejsca. Dziś przedstawiamy Wam wybór 10 miejsc na skraju czasu, których na pewno nie znacie, z dala od utartych ścieżek wprost z jej przewodnika.

Mamy dla was też konkurs, w których możecie wygrać książkę Aleksandry Bogusławskiej, szczegóły pod tekstem.

1. Gościniec Bocianowo, Mazury

Trzy sporej wielkości pokoje, dwa apartamenty i duża przestrzeń wspólna w kamiennym domu stojącym pośrodku niczego. Wnętrza urządzono w starym stylu, z antycznymi dekoracjami.

Rano na okolicznych polach słychać żurawie, w ogrodzie grasuje stadko alpak, a w kuchni Kornelia Westergaard przygotowująca posiłki makrobiotyczne.

W 2007 roku Kornelia kupiła ten stuletni dom na Mazurach, niedaleko Giżycka. Pracowała wtedy w stołecznej korporacji. Kilka miesięcy po zakupie domu u jej mamy rozpoznano zaawansowane stadium nowotworu trzustki. Lekarze powiedzieli tylko: „Dieta dogadzająca, niech je cokolwiek”. Kornelia zaczęła więc dla niej gotować – a przy okazji czytać o najnowszych badaniach i dietach pomagających zwalczać choroby. Od kilku już lat w Bocianowie serwuje posiłki wegetariańskie, bezglutenowe, makrobiotyczne i według kuchni pięciu przemian. Stuletni dom wypełniony antykami stał się azylem dla gości ze specjalną dietą. Zamieszkały przy nim alpaki, które można głaskać i karmić owocami.

Czynne od maja do października
Stręgiel 2, Stręgiel
telefon: 502 721 271 lub 535 340 680

2. Arendel Wioska Norweska, Puszcza Pyzdrska (niedaleko Poznania)

W sosnowym lesie niedaleko Konina chowa się Arendel, wioska kolorowych, drewnianych domków inspirowanych tradycyjną architekturą i krajobrazem Norwegii. Do Arendel można przybyć na nocleg lub tylko po to, by zobaczyć zwierzaki − wioska posiada własne stadko reniferów.

Agata i Aleksander spotkali się w liceum w Poznaniu, a po skończeniu studiów zrobili burzę mózgów: co dalej? Chcieli hodować alpaki i uprawiać lawendę, wyemigrować do Norwegii i mieszkać poza miastem. Pokombinowali, pomyśleli i wyszło im Arendel. Inspiracją do stworzenia Arendel była oczywiście Norwegia, a o swoich przygodach w tym kraju Agata i Olek potrafią mówić godzinami. Chociaż zawędrowali tam jako biedni studenci i spali w namiotach, urzekły ich tradycyjne domki hytte stojące przy fiordach.

Dlatego w swojej wiosce chcieli pokazać Norwegię w pigułce – zarówno tym, którzy nigdy tam nie byli, jak i tym, którzy Norwegię dobrze znają.

Właśnie w nich mieszkają goście Arendel. Jest też stodoła, gdzie można posiedzieć lub poimprezować wieczorami. Iluzji dopełniają trzy renifery, Sven, Elsa i Sigrun, grasujące między hytte. W Arendel są też kuce szetlandzkie i fiordzkie oraz króliki. Całą menażerię goście podziwiają wprost z tarasów domków, ale bywają też budzeni rykiem renifera. Choć to jedyne dźwięki, jakie docierają do chatek – w okolicy nie ma nic innego, a zaraz za Arendel zaczyna się Puszcza Pyzdrska.

Dostępne tylko śniadania
Włodzimirów 16, Zagórów
telefon: 604 374 924 lub 606 140 472

3. Sioło Budy, Podlasie

Serce Puszczy Białowieskiej. Pokoje w tradycyjnych kolorowych domach podlaskich.

Na terenie Sioła Budy jest też skansen oraz restauracja Karczma Osocznika.

Na najmłodszych czekają atrakcje w samym Siole i w jego najbliższych okolicach. Budy to kompletnie inny świat. To mała wieś otoczona z każdej strony Białowieskim Parkiem Narodowym. W niej znajduje się Sioło – osiedle kolorowych, tradycyjnie podlaskich domków ozdobionych snycerką oraz skansen przedstawiający życie na Podlasiu w XIX wieku. Dziś w Dużym Domu oraz w Domu Kiersnowskich urzędują Dorota i Rafał Kowalscy. Sioło Budy założyli rodzice Doroty, a ona, choć urodzona w stolicy, uciekła z mężem do Puszczy.

Można wynająć pokój lub przyjechać tylko do restauracji czy skansenu.
Budy 41, Białowieża
telefon Dorota Kowalska: 608 400 272 telefon Sergiusz Niszczyporuk: 856 812 978

4. Siedlisko Pasieka, Warmia

Dom z cegły schowany w gęstym lesie. Teren Siedliska jest ogromny i dzieci mogą bezpiecznie biegać po jego łąkach, budować szałasy i projektować wynalazki, a przy okazji nauczyć się czegoś o życiu na wsi. Marta i Tomek zaczęli realizować dopiero, gdy tu się przeprowadzili: posadzili nowe drzewa, odnowili wnętrza, urządzili pokoje, wykopali staw. A także założyli pasiekę.

Dziś siedemdziesiąt uli produkuje tu dwie tony miodu rocznie.

Zielone otoczenie Siedliska jest niezwykle ujmujące, bo dzikie. Pola uprawne są kawałek dalej, ale Pasieka wygląda dosłownie jak ceglany dom w środku lasu. To ich oaza spokoju i ciszy.

Studzianka 32, Jeziorany
telefon: 507 059 588

5. Młyn Patryki, warmińsko-mazurskie

Pokoje w niezwykłym młynie wodnym, otoczonym z każdej strony ścianą zieleni i ciszą. Dla kajakarzy, grzybiarzy, spokojnych grup przyjaciół oraz dla par szukających romantycznego miejsca, gdzie można schować się przed światem. „Młyn wodny koło Olsztyna sprzedam”. Od tych słów zaczęła się w 1998 roku historia Młyna Patryki. Bożena i Andrzej Szymanowscy ogłoszenie tej treści znaleźli w gazecie po wielu latach marzeń o wyprowadzce z miasta i poszukiwań domu na wsi. Budynek młyna był przez lata wielokrotnie przebudowywany, ale zabytkowy mechanizm zachował się w bardzo dobrym stanie, według szacunków konserwatora pochodzi z 1880 roku. Gospodarze z dumą pokazują pięciometrowe koło młyńskie, największe w warmińsko-mazurskim, unikatowe w skali światowej.

 Dom jest pełen antyków, książek i wspaniałych zapachów z kuchni młynarza.

To miejsce na długie rozmowy przy domowym jedzeniu i nalewkach, na wieczorne siedzenie przy kominku, podpatrywanie, jak rośnie chleb w piecu, słuchanie rzeki z tarasu, wygrzewanie się w saunie, czytanie książek i spacery po lesie. Dom otacza gęsta, kojąca zieleń modrzewi, jabłonie, zioła i winnica. Z Młyna Patryki wyjeżdża się jako nowy człowiek. Bardzo, bardzo szczęśliwy człowiek.

Dostępne pełne wyżywienie.
Patryki 49A, Purda
telefon: 696 487 955

6. Na Skraju Czasu

Pod rozłożystym dębem stoi drewniana leśniczówka, a w niej Ania i Grzegorz tworzą cuda: piękne wnętrza, świetne jedzenie, urocze przytulanki i tematy do ciekawych rozmów, które mogą trwać godzinami. W domu Na Skraju Czasu wisi zdjęcie pierwszego leśniczego, dla którego to miejsce zostało wybudowane w 1935 roku.

Rozłożyste, ponaddwustuletnie drzewo zwane Dzidkiem stoi na środku podwórka i na gościach robi teraz dokładnie takie wrażenie, jakie zrobiło na gospodarzach.

Przyjeżdżający przytulają się do Dzidka, głaszczą go, witają się z nim. Dzieciaki wskakują na huśtawkę lub hamak i już z nich nie schodzą. Za to rodzice wchodzą do środka oniemiali z wrażenia, bo Ania i Grzesiek to mistrzowie urządzania wnętrz. Na Skraju Czasu to niby skandynawski minimalizm z nutą stylu retro, ale jest tam tak przytulnie, że wszyscy od razu czują się jak w domu. Stoją tu meble i bibeloty z targu staroci w niedalekim Wieluniu, które gospodarze odnowili w swoim stylu. W lecie smakołyki można zjeść na oszklonej werandzie, pełnej promieni słońca. Za to, kiedy jest zimno, należy zaszyć się na krześle bujanym przy cieplutkim kominku i oglądać płatki śniegu wirujące po podwórzu. A potem pójść spać pod miękką kołdrą w Norce, Dziupli lub Jamce, bo tak nazywają się pokoje.

7. Ptasie Radio Brzozów, Podkarpacie

Agroturystyka wegańska na Podkarpaciu, w starym domu pachnącym drewnem, schowanym wśród zieleni i świergotu ptaków. Cicho, spokojnie, w uroczym stylu vintage. Nazwa jest jak najbardziej adekwatna: stojąc koło domu, aż trudno rozmawiać, bo słowa zagłuszają ptasie trele. Wnętrzom charakteru również dodają sikorki, rudziki, szczygły, jaskółki – tu już malowane lub porcelanowe. Nawet pokoje mają ptasie nazwy, na przykład wspólny salon to Gniazdo. W środku jest ciepło i przytulnie, pachnie świeżym chlebem i ciastem, grasują kotki Kesa i Shelly.

Dla gości Iza gotuje wyłącznie wegańsko: takie od początku było jej założenie i tego się trzyma.

I choć Ptasie Radio jest blisko miasteczka, dookoła panuje idealna cisza, jeśli nie liczyć świergotu ptaków. Latem śniadania są podawane na ogrodowym stole, wśród zieleni i zapachu kwiatów. Zimą przyjemnie skwierczy ogień w starym piecu, a koty dopraszają się tulenia. Aż trudno uwierzyć, że Ptasie Radio działa dopiero od roku. Jest przytulnie, domowo i ładnie.

ul. Chopina 97, Brzozów
telefon: 500 832 191

8. Złoty Jar, Kotlina Kłodzka

Drewniany niemiecki pensjonat w Górach Złotych, urzekający swoim położeniem i trójkątnym kształtem fasady. Pokoje mają różne standardy i rozmiary, ale wszystkie są odnowione i bardzo zadbane. W nocy można z nich słuchać szumu lasu i oglądać gwiazdy.

Okolice miasta Złoty Stok, koło którego leży pensjonat, były od XVI wieku miejscem wydobycia i przetapiania rudy złota. Później wąwóz Złoty Jar stał się celem niemieckich wycieczek, dla których atrakcją były stare sztolnie oraz, co ciekawe, hałdy czarnego żużlu pozostałe po hutach. Turystów przybywało, więc w 1926 roku zbudowano tu drewniany pensjonat. Na początku bardzo popularny, po wojnie podupadł jednak nieco i stał się typowym ośrodkiem wypoczynkowym, przyjmującym kolonie, kuracjuszy korzystających z wód leczniczych.

Nocleg w drewnianym pensjonacie to prawdziwe przeżycie: w nocy skrzypią stare deski, z łóżka widać gwiazdy, a za oknem słychać okrzyki dzików i jeleni. Aura tajemnicy i przedwojennego szyku, które otaczają Złoty Jar, udziela się każdemu i stanowi inspirację zarówno dla gości, jak i właścicieli.

Wyżywienie pełne, ale do wcześniejszego uzgodnienia z właścicielami.
Złota 24, Złoty Stok
telefon: 748 175 178

9. Siedlisko Sobibór

Duże drewniane chaty w starym stylu plus nowoczesne domki na drzewach. Znajdują się na sporej polanie na skraju wsi, więc atmosfera Siedliska pozostaje intymna i pozwala wypocząć. Dużym plusem są pyszne posiłki z kuchni pani Ewy, która z radością wita wszystkich gości. A już szczególnie najmłodszych. W Siedlisku Sobibór stoi dziś jedenaście domów. Będąc na miejscu, trudno w to jednak uwierzyć, bo gospodarstwo obfituje w przestrzeń, w związku z czym goście mogą liczyć na prywatność.

Chaty z zewnątrz wyglądają sielankowo – przypominają nawet skansen, lecz w środku są w pełni wyposażone i mają nowoczesny wystrój. To również dzieło Ewy, która sama projektowała wnętrza. Dla mniejszych rodzin i par są przygotowane prywatne pokoje i niewielkie domki, dla większych grup: całe domy.

Sobibór wieś 30, Włodawa
telefon: 603 999 039

ⓒ fot. Przemysław Jendroska

10. Dzikie Róże, Pogórze Izerskie

Uroczy dom w Janicach, gdzie gospodarze dosłownie przychylają gościom nieba. Dostępnych jest pięć wypieszczonych pokoi, w tym jeden dla niepełnosprawnych. Potrawy przygotowywane przez Magdę są wyłącznie wegetariańskie i absolutnie pyszne. Dzikie Róże to stare gospodarstwo w niewielkich Janicach, a Magda i Rafał podjęli decyzję o jego zakupie w 15 minut.

Wnętrza Dzikich Róż to drewniane stoły, antyczne łóżka, pogryzione przez korniki szafy, a nawet stuletnia armatura i wyhaftowana przez Magdę pościel.

Za oknem czaruje natomiast ogród. Właścicielka posadziła ponad 100 odmian róż, w tym stare i rzadkie gatunki. Otoczone dolnośląskimi zamkami i panoramą Karkonoszy siedlisko od razu wydało się im idealnym miejscem. – Podgórze Izerskie zdaje się przyciągać szaleńców – śmieje się Magda. – Mamy w okolicach kilka wiejskich teatrów, mnóstwo artystów i rękodzielników, producentów zdrowej żywności, hipisów z całej Europy, tu jest miejsce dla nich wszystkich.

Janice 34, Lubomierz
telefon: 792 120 998

!!!KONKURS!!!

Mamy dla Was do wygrania przewodnik „Odetchnij od miasta”. Wystarczy, że w komentarzu (tutaj, nie na Facebooku) opiszcie wasze ulubione miejsce w Polsce, w którym lubicie wypoczywać, które uważacie za piękne, a może nawet niedoceniane. Najciekawsze odpowiedzi nagrodzimy w piątek (29 czerwca), o godz. 13.00.