F5: Kto stoi za Lighthouse Sfera i skąd pomysł na miejsce?

Darek i Kuba: Jesteśmy dwójką młodych, krzepkich ludzi, dobrymi kumplami, którzy mając pewien bagaż doświadczeń i umiejętności, pewnego razu postanowili przestać gadać i wziąć się do roboty. Zaczęło się od luźnej rozmowy o tym, jak połączyć pasję, kreatywność i własne marzenia. Jeden z nas często bywał z dziewczyną w domku u wujka nad jeziorem Choczewskim. Było to ogromną inspiracją dla tworzenia własnej przestrzeni do wypoczynku. Drugi z nas od dłuższego czasu myślał o stworzeniu miejscu, które dawałoby radość także innym ludziom.

Lighthouse sfera to projekt, który pozwolił mu wyrazić swoją kreatywność, pasję projektowania i ducha przedsiębiorczości.

Szukając ziemi, wybraliśmy się nad jezioro Kopalińskie, żeby obejrzeć okolice. Przechadzając się przy linii brzegowej jeziora, znaleźliśmy stare ogłoszenie, które targane wiatrem miotało się po trawie. Po kilku telefonach udało nam się umówić na spotkanie z właścicielami. Efekt trzygodzinnych negocjacji już znacie. Dzięki szczęściu, chyba trochę przeznaczeniu i konsekwencji dzisiaj możemy pisać o spełnionym marzeniu.

W myśl naszej własnej zasady: „stwórz takie miejsce, gdzie samemu chciałbyś spędzać czas i wypoczywać” powstał Lighthouse Sfera w Kopalinie. Zapraszamy, ugościmy was jak najlepszych przyjaciół.

Za co można pokochać Wasze miejsce?

Lighthouse Sferę można pokochać przede wszystkim za wspaniałą lokalizację, w której cisza aż dzwoni w uszach.

Domki znajdują się nad jeziorem Kopalińskim, w otoczeniu nadmorskiego lasu, którym dojdziemy nad otwarte morze i piaszczystą, urokliwą plaże.

W czasie wzburzonego morza daje się słyszeć szum morza na tarasie domku. Drugi aspekt to eleganckie i wygodne domki, każdy w innym klimacie: „Nieznany zakątek”, „Tu i teraz”, „Nadmorska Sosna”, „Nuty gwiazd”, „Lokalny Sznyt”, „Jedz, oddychaj, żegluj”, które zostały zaprojektowane przez nas od A do Z. Dla wygody naszych gości każdy z nich ma przestronny salon z kominkiem, TV i huśtawką, z której podziwiać można przyrodę za oknem przez przeszkloną ścianę. Do tego świetnie wyposażony aneks kuchenny ze zmywarką, by mieć jeszcze więcej wygody, oddzielne sypialnie na górze i niezapomniany widok z tarasu na gwiazdy, który zostanie w pamięci na długo. Domki są całoroczne, a do dyspozycji naszych gości jest też nielimitowana fińska sauna ogrodowa, w której można się wygrzać o każdej porze roku. Pomyśleliśmy też o dzieciach i przygotowaliśmy dla nich plac zabaw i mnóstwo wolnej przestrzeni dookoła. Okolica to wspaniałe miejsce do aktywnego wypoczynku np. na rowerach.

Jakie macie plany na przyszłość?

W niedalekiej przyszłości chcielibyśmy wcielić w życie jeszcze sporo pomysłów na dodanie pewnych „smaczków” do naszego miejsca – jak gorącą balię do kąpieli pod gołym niebem, salę konferencyjno-warsztatową w stylu ogrodu zimowego czy strefę relaksu z biblioteczką i pokojem win z całego świata.
W dalszej perspektywie, kiedy już uznamy, że „Lighthouse Sfera” jest skończona, na pewno poszukamy sobie kolejnego wyzwania.