Previous Slide Icon Next Slide Icon
Play Daily Button Pause Daily Button
Exit Daily Button

Coraz więcej osób zamawia ubrania tylko po to, aby zrobić sobie w nich zdjęcie na Instagrama

„Chwalenie się ubraniem” nabrało zupełnie nowego znaczenia.
.get_the_title().

Na zlecenie firmy od kart kredytowych Barclaycard przeprowadzona została ankieta, z której wynika, że Instagram ma dziwny wpływ na nasze nawyki zakupowe. Nie chodzi tylko o to, że chętniej kupujemy to, z czym chętnie fotografuje się duża część naszych znajomych czy popularni influencerzy.

Jak wynika z badań, niemal 1 na 10 osób (9 proc. badanych) kupuje ubranie tylko po to, aby się w nim sfotografować.

Zdjęcie wrzuca na Instagrama i opatruje hasztagiem #OOTD (outfit of the day), a ciuch… zwraca do sklepu. W ankiecie wzięło udział 2002 Brytyjczyków powyżej 18 roku życia. Okazuje się, że trend związany z oddawaniem ubrań jest najsilniejszy w grupie osób od 35 do 44 roku życia – robi tak aż 17 proc. przedstawicieli tej grupy. Wbrew temu, czego można się spodziewać, ubrania częściej zwracają mężczyźni, a nie kobiety.

Jak wyjaśnia Barclaycard, wpływ na popularność takiego modelu zakupowego może mieć zataczająca coraz szersze kręgi polityka „try before you buy”. Dzięki temu klienci nie muszą od razu płacić za zakup online – rachunek mogą uregulować po przymierzeniu zamówionej garderoby w domu.

W dobie social mediów coraz więcej osób czuje, że musi pracować nad budowaniem swojej osobistej marki, a ważnym jej elementem jest wygląd zewnętrzny.

Dawniej to celebrytom spędzała sen z powiek myśl, że ktoś zobaczy ich dwukrotnie w tej samej kreacji – dziś te troski są udziałem rosnącej liczby ludzi. Choć zamawianie ubrań tylko po to, aby się w nich sfotografować brzmi absurdalnie, to pewnie z wielu względów jest to lepsze wyjście niż kupowanie stosu ciuchów tylko po to, aby mieć w czym się pokazać na zdjęciu. A na pewno jest to znacznie bardziej ekologiczne.

Źródło: Quartz

SURPRISE