Previous Slide Icon Next Slide Icon
Play Daily Button Pause Daily Button
Exit Daily Button

BEZMYŚLNIK nr 3, czyli absurdy konsumpcyjnego świata. Zobacz, czego nie potrzebujesz, żeby żyć szczęśliwie

„Pieniądze szczęścia nie dają. Dopiero zakupy” – zwykła podobno mawiać Marylin Monroe. Jesteśmy jednak pewni, że gdyby wiedziała, że kiedyś ludzie będą kupować rzeczy rodem z naszego bezmyślnika, zrzekłaby się w moment praw autorskich do tego cytatu.
.get_the_title().

Nie zawsze umiemy w zakupy. Fakt, że na rynek trafiają takie przedmioty, jak z listy poniżej, świadczy o tym, że producenci o tym wiedzą. Być może pomysły na ich powstanie materializują się na burzach mózgów w wielkich korpo, gdzie padają pytania w stylu: „Gdybyście mieli wyruszyć na bezludną wyspę, jaka jest ostatnia rzecz, którą byście ze sobą zabrali?” albo: „Chcielibyście, żeby waszym sąsiadem zainteresował się Urząd Skarbowy, CBŚ i FBI. O posiadaniu jakiego przedmiotu byście im donieśli, żeby uznali, że ma podejrzanie za dużo kasy, skoro wydaje na takie głupoty?”. W ten właśnie sposób powstają fanty, które prezentujemy w tej rubryce.

1. Mucha w kształcie ogryzka

FOt. ROMMY DE BOMMY via Etsy.com

Jeden z krążących po sieci sucharów o weganach głosi: „Po czym poznasz weganina? Sam ci o tym powie.”.

Frutarianina poznasz natomiast po takiej muszce.

Nie przychodzi nam bowiem inny powód, by ją założyć, niż właśnie chęć ekspresji własnej połączona z jakimś auto-performancem i nawoływaniem do owocofilii. Strzeżcie się!

Muszka kosztuje ok. 430 złotych.

P.S. Ostrzeżenie dotyczy również torebki w kształcie ogryzka.

2. Kule do kąpieli infuzowane CBD

Fot. SundayScaries.com

Trochę boimy się, że wiadomość o tym produkcie zapoczątkuje masowe remonty w łazienkach, które będą polegać przede wszystkim na zamianie prysznica na wannę. Nie przemawiała was do tej pory wizja moczenia się w gorącej kąpieli? Możecie zmienić zdanie na myśl o tym, że może wam w tym towarzyszyć tęczowy misiek napakowany olejkiem lawendowym o właściwościach przeciwzapalnych, pomarańczowym – wzmacniającym odporność i olejkiem CBD, który, według zapewnień producenta, „zrobi dużo więcej niż tylko cię wychilluje”.

Przyznajemy: to brzmi lepiej niż nieźle.

Zanim jednak klikniecie „dodaj do koszyka”, włazimy wam do wanny, psując wizję relaksacji w kannabidiolowych oparach, informując, że bomby kąpielowe już dawno zostały uznane za przeżytek.

Nawet jeśli według opisu na opakowaniu mają pachnieć jak najlepsze perfumy, to nie da się nie wyczuć mocnego aromatu drożyzny. Poza tym ginekolodzy uprzedzają, że to zło w najczystszej postaci – zwykle bowiem zawierają w składzie chemikalia, które mocno mieszają w pH części intymnych kobiet. Jesteśmy na nie!

Koszt zestawu bomb to 230 złotych.

3. Łóżka dla pasa lub kota w kształcie Crocsa

Sasquatch Pet Beds via Amazon.co.uk

Crocsy to chyba najbardziej znienawidzone, wyśmiewane i obrażające poczucie estetyki buty świata.

Przynajmniej teoretycznie, bo w praktyce, kiedy parę lat temu w jednym z dyskontów pojawiło się to właśnie obuwie, odbyła się o nie regularna bitwa, przy których nawet ustawki kiboli są jak zabawa w berka.

Sasquatch Pet Beds via Amazon.co.uk

Także wyszło szydło z worka – Polacy kochają się w Crocsach. A jako że nie widać tego jakoś mocno na ulicach, mniemamy, że są z upodobaniem noszone w domowym zaciszu. Mało tego – stają się elementem wyposażenia mieszkania.

Ale żeby w razie czego nie było głupio przed znajomymi, to wielki Crocs ma pełnić funkcję łóżka psa lub kota – tak jakby zwierzaki same je sobie wybrały.

Zwalanie bezmyślności czy bezguścia na swoich pupili jest słabe, wiecie?

Koszt posłania to ok. 195 złotych.

4. Syrenie rajstopy

Local Honey Studio via Etsy.com

Lato się kończy i za parę dni każdy, kto zechce chciał śmigać w spódnicy czy sukience, będzie musiał przeprosić się z rajstopami.

Wielu z nas może wydawać się to dosyć przykrą koniecznością – w końcu nie po to ciężko pracowaliśmy na swoją opaleniznę, żeby teraz ją zakryć smętnymi rajtkami!

Kompromisem mogą wydawać nam się rajstopy całkowicie niesmętne, czyli imitujące ogon syreny. Uważamy jednak, że takie rozwiązanie jest nie fair wobec syren – jeśli chcecie być jak one, to nakładajcie imitację ogona, a nie idziecie na łatwiznę. Albo się umie bawić, albo się nie umie bawić!

Local Honey Studio via Etsy.com

Poza tym te rajstopy kosztują ok. 1190 złotych, a ten element garderoby ma to do siebie, że lubi bywać jednorazówką.

5. Multiwitaminy z brokatem dla spektakularnego „efektu końcowego”

WeAreFeel.com

Skoro już jesteśmy klimatach glamour, musimy wspomnieć o tym produkcie. Zespół Outkust śpiewał kiedyś prześmiewczą piosnkę „Roses” zaczynającą się od słów „I know you’d like to think your shit don’t stink”, która odnosiła się do – nazwijmy je delikatniej niż muzycy – zarozumiałych dziewczyn.

Jeśli Caroline – bohaterka tej piosenki – istnieje naprawdę, to za takie publiczne szkalowanie mogłaby odgryźć się zespołowi dzięki multiwitaminom, które co prawda nie sprawią, że jej kupa zacznie pachnieć, ale za to będzie się mienić i błyszczeć niczym Edward ze „Zmierzchu” na słońcu. Może powstałaby z tego jakaś kolejna piosenka?

WeAreFill.com

Takie nafaszerowane brokatem pigułki sprzedaje za cenę ok. 58 złotych firma WeAreFell. Wszystko po to, byście oprócz doładowania organizmu dawką 18 kluczowych witamin i minerałów, mogli sobie urządzić potem „mini poop-party”. Tak, tym samym doszliście właśnie do końca internetu. Możecie się wylogować!

Zdjęcia główne (od lewej): Local Honey Studio via Etsy.com; Sasquatch Pet Beds via Odditycentral.com; ROMMY DE BOMMY via Etsy.com
Tekst: Kinga Dembińska

SURPRISE