Previous Slide Icon Next Slide Icon
Play Daily Button Pause Daily Button
Exit Daily Button

Twarze polskiej nienawiści

Prowadzą ultra-prawicowe Twittery, jeżdżą po Polsce z kampaniami, organizują zamieszki – kim są najaktywniejsi z polskich „patriotów”.
.get_the_title().

O istnieniu narodowców w Polsce czasami można zapomnieć. Dopiero takie akcje jak reportaż Superwizjera czy zamieszki podczas tegorocznego marszu równości przypominają o tym, że brunatne koszule mają się całkiem dobrze. Polscy narodowcy działają aktywnie na Twitterze, jeżdżą na zloty, robią koncerty.

Nie istnieliby bez swoich liderów – najaktywniejszych członków, tych najgłośniej krzyczących i najbardziej zdeterminowanych.

Większość działa w ramach Ruchu Narodowego zrzeszającego kilkanaście organizacji: MW, ONR, stowarzyszenie Marsz Niepodległości, Zrzeszenie Żołnierzy Narodowych Sił Zbrojnych, ruchy lokalne, Kobiety dla Narodu… Są też wyjątki, jak Bartosz Bekier i jego własna organizacja zbrojna.

Przy okazji wyborów niektórzy z narodowców zdecydowali się wystartować jako kandydaci. W tych okolicznościach robią wszystko, żeby zapomnieć o ich niechlubnych wybrykach. My staramy się, aby było wręcz przeciwnie.

Patryk Kobyłko

Narodowiec, którego zdjęcie w iście rewolucyjnej pozie i z zaciśniętą pięścią obiegło w ostatnich dniach internet. Miał krzyczeć do uczestników Marszu Równości w Lublinie „Wszystkich was wyrżniemy”. Kołbyko to (już były) kandydat Kukiz’15 partii Wolność, Lubelscy Patrioci i Ruchy Miejskie w wyborach samorządowych. Ma 18 lat, przedstawia się jako prawicowiec i eurosceptyk. Po tym, jak jego niesławne zdjęcie obiegło media, usunął swoje fotografie z Facebooka. Ale to nie pomogło.

Obecnie na Portalu Samorządowym, gdzie można oceniać działalność kandydatów w wyborach samorządowych 2018, przy jego nazwisku aż 90 proc. wybrało opcję „nie popieram”.

Ponadto do Ośrodka Monitorowania Zachowań Rasistowskich i Ksenofobicznych zgłosiła się osoba nękana przez Patryka Kołbyko. Dziewczyna mówi, że Kołbyko nie chce się od niej odczepić, nęka ją sms-ami, śledzi w internecie. Dziewczyna zdecydowała się upublicznić sms-y i jednocześnie zgłosić sprawę policji. Jeden z sms-ów od Kołbyko brzmiał „Pewnego dnia będę miał na rękach krew tęczowej hołoty„.

Jacek Lanuszny

Startuje z pierwszego miejsca na liście Ruchu Narodowego na Górnym Śląsku. Należał do stowarzyszenia Duma i Nowoczesność, pojawił się też w głośnym materiale Superwizjera dokumentującym palenie swastyk podczas ceremonii „urodzin Hitlera”.

W rozmowie z Rzeczpospolitą stwierdził, że emisja reportażu TVN nie zaszkodziła mu „ani w życiu prywatnym, ani zawodowym, ani politycznym”.

Miałem takie obawy, ale ogólnie nawet mi przysporzyła więcej popularności – zaznacza. Jako radny chce wesprzeć inicjatywy patriotyczne.

Robert Bąkiewicz

Wiceszef ONR, prezes zarządu stowarzyszenia Marsz Niepodległości. – Demokracja to jest jeden z najgłupszych systemów, jakie stworzył człowiek. Obecnie toczy się wojna cywilizacyjna, którą dobitnie widać na Zachodzie, ale niestety przedostaje się to także do naszego kraju – stwierdził w rozmowie z Gazetą Prawną.

Bąkiewicz widocznie ma pomysł na lepszy ustrój, na pewno zgodny z jego wizją Polski jako ostoi chrześcijaństwa.

„Wyczyścimy Pruszków” – takim hasłem prezes Stowarzyszenia Marsz Niepodległości ogłosił swój start w wyborach na prezydenta Pruszkowa. Zdaniem prawicowej publicystki Joannny Teglund Robert Bąkiewicz jako prezydent miasta „będzie mógł zapewnić bezpieczeństwo mieszkańcom Pruszkowa, zadba, żeby nie powstały getta muzułmańskie, które już się tworzą w wielu miejscach w Polsce, zadba o to, żeby dzieci nie były indoktrynowane ideologią gender już w przedszkolach”.
Bąkiewicz zapowiada także zająć się roszczeniami mieszkańców w stosunku do Niemiec.

Krzysztof Bosak

Od kilku lat związany jest z Ruchem Narodowym, gdzie bezowocnie próbuje walczyć o szanse w kolejnych wyborach do parlamentu. Cały czas mocno udziela się w mediach.

Wyspecjalizował się w walce z uchodźcami i imigrantami ze Wschodu, jego ulubiony hasztag to #StopImigracji.

Ostatnio straszy głównie przed imigrantami z Azji. Na Twitterze pisał o Hindusach z Ubereats. Bosak miał jednak zastrzeżenia do ich pracy. „Właśnie minął mnie kierowca Uber Eats – Hindus w turbanie pedałując na rowerze. Czy to żeby pewna grupa ludzi miała zawiezione jedzenie zamiast pójść samodzielnie do baru lub sklepu jest tak istotną potrzebą gospodarczą że chcemy iść w multikulti? Czy ta sprawa nie wymaga debaty?” – napisał na Twitterze. W wywiadzie dla Mediów Narodowych mówi o „dynamicznej grupie napływającej z Azji”, „bez przerwy napływających Wietnamczykach z hermetyczną zorganizowaną przestępczością”.

3 września Krzysztof Bosak zamieścił na Twitterze wpis o czeczeńskich uchodźcach, którzy mieli zaatakować nożem dzieci w Białymstoku. Choć Urząd do Spraw Cudzoziemców podkreślił, że informacje te są nieprawdziwe, a eksperci zarzucają mu tworzenie pogromowej atmosfery, wiceprezes Ruchu Narodowego nie daje za wygraną. – Przestańcie bronić Czeczenów – odpowiada.

Jacek Międlar

Do 2016 roku był księdzem – duszpasterzem narodowców. Odszedł z zakonu po tym, jak przełożeni nałożyli na niego zakaz wystąpień publicznych. Z jego ust wielokrotnie padały antysemickie wypowiedzi. W lutym został skazany prawomocnym wyrokiem za znieważenie posłanki Joanny Scheuring-Wielgus na Twitterze. „Konfidentka, zwolenniczka zabijania (aborcji) i islamizacji. Kiedyś dla takich była brzytwa! Dziś prawda i modlitwa” – napisał.

W prokuraturze toczy się także postępowanie w sprawie innych słów Międlara.

Dotyczy szerzenia mowy nienawiści wobec Żydów, której były ksiądz miał się dopuścić podczas kazania z okazji 82. rocznicy powstania ONR w Białymstoku. W lipcu Jacek Międlar w felietonie opublikowanym na swojej stronie internetowej nazwał Żydów „kąkolem”, a następnie wezwał czytelników do żniw. „Dość tego! Czas na żniwa. Czas oddzielić kąkol od pszenicy. Przeproście za antypolonizm i wynoście się z Polski!” – napisał.

Marian Kowalski

Jest kandydatem na prezydenta Lublina i byłym kandydatem na prezydenta Polski. Były wiceszef Ruchu Narodowego twierdzi, że jest „przeciwko przyjmowaniu uchodźców, chyba że białych farmerów z Afryki”.

W wywiadzie dla Radia Szczecin zadeklarował, że gdy zostanie prezydentem, będzie polskim Putinem.

Wśród jego postulatów jest też ułatwienie dostępu do broni, obrona miru domowego czy obrona polskiej ziemi przed obcokrajowcami. Według Newsweeka Kowalski to talent na miarę Andrzeja Leppera. Podczas wystąpień używa plebejskiego języka, lubi patos i trafia do trudnej młodzieży.

Adam Andruszkiewicz

Były szef Młodzieży Wszechpolskiej, który zasłynął tym, że pobrał z kasy Sejmu kilkadziesiąt tysięcy złotych na kilometrówki, mimo że nie miał ani samochodu, ani kierowcy, ani prawa jazdy. Ma 27 lat i przynależał do wielu ruchów i organizacji skrajnie prawicowych. Ma 180 tys. fanów na Facebooku – jeden z najwyższych wyników wśród polskich polityków. Andruszkiewicz zaangażował się w dwie poważne inicjatywy – zaczął tworzyć Akademię Młodej Endecji, która dzięki wykładom wygłaszanym przez Rafała Ziemkiewicza ma „formować przyszłe elity dla Polski”. Zaczął też budować własne środowisko, tworząc „Drużyny A” do których przystąpiło już ok 20 tys. członków

Andruszkiewicz zasłynął też swoim zdjęciem z Podlasia. Udał się do Hajnówki z okazji marszu na cześć żołnierzy wyklętych i zrobił sobie zdjęcie przed domem zbudowanym przez człowieka, którego rodzinę zabił oddział Romualda Rajsa „Burego”.

Bartosz Bekier

Były szef ONR Mazowsze i były wiceprzewodniczący partii Zmiana. To jemu „zawdzięczamy” imprezę, która na stałe zagościła na warszawskich ulicach i stała się największym w regionie zlotem skrajnej prawicy – Marsz Niepodległości. 11 listopada 2007 roku ulicami stolicy przemaszerowało około 200 osób. Wśród nich lider lokalnego ONR-u Bartosz Bekier, ramię w ramię z neonazistami z Combat 18 i Blood&Honor.

Obecnie przewodzi skrajnie prawicowej Falandze. Jego ludzie organizują zamachy terrorystyczne na Ukrainie, podszywając się pod banderowskich nacjonalistów.

Swoje „dokonania” dokumentują na portalu Xportal.pl. „Polaku znajdź banderowca i zabij” – to jedno z haseł głoszonych przez ochotnicze patrole antybanderowskie. Członkowie Falangi głosili wsparcie dla separatystów w Donbasie. Do czasu wydania przez Kijów zakazu wjazdu na Ukrainę, Bekier z Falangą jeździli do Donbasu, gdzie przygotowywali filmy i zdjęcia z udziałem prorosyjskich wojsk.

Narodowcy mają sprzyjający czas, kiedy dzięki polityce PiS mogą bezkarnie używać publicznie mowy nienawiści, organizować wiece, pokazywać się z zakazanymi symbolami.

Takie stowarzyszenia jak Nigdy Więcej i Ośrodek Monitorowania Zachowań Rasistowskich i Ksenofobicznych starają się zgłaszać wszystkie przypadki wykroczeń związanych z prześladowaniem mniejszości. Część spraw jest jednak umarzana (jak w przypadku słynnej już prokuratury w Białymstoku) i jest to wina polskiego rządu, który kolejne lata przymyka oko na wybryki nacjonalistów. „Konieczne jest opracowanie przez Rząd RP skutecznych sposobów reagowania na akty nienawiści, gdyż obecnie takie sposoby nie istnieją. Na zjawisko to należy reagować natychmiast m.in. poprzez pociąganie do odpowiedzialności urzędników posługujących się mową nienawiści” – napisała we wstępnych wnioskach po pobycie w Polsce Karima Bennoune, specjalna sprawozdawczyni Narodów Zjednoczonych. W walkę z przestępstwami z nienawiści zaangażowało się społeczeństwo obywatelskie, ale nie władze.

Tekst: DL

FUTOPIA