Previous Slide Icon Next Slide Icon
Play Daily Button Pause Daily Button
Exit Daily Button

Bez szczepienia dziecko nie będzie przyjęte do żłobka lub przedszkola we Wrocławiu?

Wczorajsza zbiórka podpisów pod projektem ustawy we Wrocławiu może stanowić pierwszy krok ku zmianom w polskim prawie.
.get_the_title().

W ostatnich tygodniach staramy się regularnie informować o kolejnych wydarzeniach związanych z coraz większą popularnością ruchu antyszczepionkowego. W efekcie rezygnowania przez rodziców z zabezpieczania w ten sposób swoich dzieci znacznie wzrosła chociażby liczba przypadków zachorowań na odrę (41 tys. osób przez pierwsze 6 miesięcy 2018 roku na tle… 5 tys. w 2016) czy krztusiec (już w 2016 roku dwa razy więcej ofiar niż w 2015). Nic więc dziwnego, że np. w USA nieszczepione dzieci nie mogą chodzić do przedszkoli i szkół publicznych. Z kolei w Holandii rząd zamierza wprowadzić zakaz przyjmowania do przeszkoli lub żłobków dzieci, które nie zostały poddane szczepieniu. Pisaliśmy o tym tutaj. Jak się okazuje, pomysł podobnej inicjatywy wykluł się także w Polsce, choć jest dopiero na etapie zbierania podpisów. Odpowiadają za niego aktywista Robert Wagner i prawnik Marcin Kostka.

Jeśli uda się zebrać 100 tysięcy podpisów, nad projektem o nazwie „Szczepimy, bo myślimy” będą musieli pochylić się posłowie.

Wczoraj od godziny 12:00 do 14:00 zbierano je na wrocławskim rynku. Jest to też swego rodzaju odpowiedź na inny projekt, który trafił do sejmu w lipcu. Odpowiedzialne za niego stowarzyszenie STOP NOP domaga się w nim zniesienia obowiązku szczepień.

Zaniepokoiły nas ostatnie informacje o coraz większej liczbie nieszczepionych dzieci, szczególnie na odrę. Co chwilę mamy doniesienia o nowych ogniskach zapalnych tej choroby. Uważamy, że szczepienie dzieci jest dla naszego społeczeństwa bardzo ważne. Chcemy zadbać o bezpieczeństwo dzieci oraz nas samych. Obecnie samorządy nie mogą wprowadzić takiego kryterium przy przyjęciu dzieci do żłobków i przedszkoli, gdyż nie pozwala na to obowiązujące prawo. Dlatego chcemy to zmienić – mówi Robert Wagner.

fot. wroclaw.onet.pl

Jak na sprawę zapatruje się dyrektor wrocławskiego sanepidu, Paweł Wróblewski?

Sytuacja epidemiologiczna w krajach Europy Wschodniej, Azji czy Afryki jest poza jakąkolwiek kontrolą, więc jedyną szansą na skuteczną obronę przed powrotem zapomnianych już epidemii są szczepienia. (…) Rodzic karę zapłaci [w Polsce za niezaszczepienie dziecka obowiązuje grzywna – przyp. red.], a dziecka i tak nie zaszczepi. Lepiej przemówić do rozsądku. O wiele lepszym pomysłem jest np. uzależnienie przyjęcia dziecka do żłobka czy przedszkola od wykonania obowiązkowych szczepień. Zabezpieczy to nie tylko dzieci, które z różnych przyczyn medycznych nie mogą być szczepione, ale także samego właściciela placówki oświatowej przed stratami finansowymi z powodu konieczności czasowego jej zamknięcia w przypadku epidemii – tłumaczy Wróblewski.

Z pełnym projektem ustawy możecie zapoznać się tutaj.

Tekst: WM
Źródło: gazetawroclawska.pl

FUTOPIA