Previous Slide Icon Next Slide Icon
Play Daily Button Pause Daily Button
Exit Daily Button

BBC rezygnuje z zapraszania „ekspertów”, którzy nie wierzą w zmianę klimatu

Koniec z fałszywą symetrią w BBC. Klimatyczni negacjoniści nie dojdą już do głosu, bo i bez nich da się prowadzić zróżnicowaną debatę.
.get_the_title().

Etyka dziennikarska wymaga przedstawiania tematu z wielu stron i uwzględniania także punktów widzenia, które różnią się od naszych przekonań. Ale co, jeśli ta druga strona ma nie tyle inne poglądy, co mówi rzeczy nieprawdziwe i na dłuższą metę po prostu szkodliwe?

BBC doszło właśnie do wniosku, że w debatach na temat zmiany klimatu zbyt często dawało głos fałszywym ekspertom, którzy byli zdania, że omawiane zjawisko nie istnieje.

Zadecydowało, że od tej pory do tego rodzaju rozmów nie będzie zapraszać klimatycznych negacjonistów. Argumentuje, że i bez nich można prowadzić debatę, w której do głosu dojdzie wiele stron.

Stacja uznawana jest za synonim dziennikarskiej rzetelności i bezstronności, ale sama przyznaje, że w ostatnich latach nie wszystko szło jak należy. „Zmiana klimatu była trudnym tematem dla BBC i często opracowywaliśmy go źle” – czytamy w notatce wysłanej do pracowników stacji przez Fran Unsworth, dyrektorkę działu wiadomości BBC.

Naukowcy potwierdzają, że zmiany klimatyczne istnieją, a więc, jak pisze Unsworth, od tego powinny wychodzić podawane przez BBC informacje.

Tymczasem zapraszanie do debaty osób zaprzeczających istnieniu zmian klimatu tworzy fałszywą symetrię – wrażenie, że dwa poglądy są równoważne, choć jeden nie ma zupełnie żadnego poparcia w wiedzy naukowej. A fałszywa symetria na dłuższą metę jest niebezpieczna, bo sprawia, że opinia publiczna nie potrafi wyrobić sobie zdania na bardzo konkretny, realny i uargumentowany naukowo temat.

„Aby osiągnąć bezstronność nie trzeba uwzględniać negacjonistów zmian klimatycznych w materiałach BBC. W ten sam sposób można zaprzeczyć, że Manchester United wygrał 2:0 w ostatnią sobotę. Sędzia przemówił” – czytamy w czterostronicowej notatce.

Jednocześnie Unsworth podkreśla, że do niektórych debat można zapraszać sceptyków – na przykład do tych o tempie, które mogą przybierać zmiany klimatyczne w przyszłości lub pożądanej reakcji rządu na to zjawisko.

„Dziennikarze muszą być świadomi punktu widzenia gościa i skutecznie stawić mu czoła. Podobnie jak w przypadku innych tematów, musimy wyjaśnić odbiorcom, jaką organizację reprezentuje mówca, w jaki sposób jest ona finansowana i czy jest on autorytetem z naukowego punktu widzenia” – pisze Unsworth. Czy dzięki zmianom poczynionym przez BBC debata publiczna o klimacie wzniesie się na nowy poziom? Mamy taką nadzieję, bo to naprawdę poważna kwestia i – jak pisaliśmy ostatnio – nawet sekretarz generalny ONZ twierdzi, że mamy coraz mniej czasu na wyjście z tej walki zwycięsko.

FUTOPIA