Previous Slide Icon Next Slide Icon
Play Daily Button Pause Daily Button
Exit Daily Button

Doświadczenie z przeszłości, czyli co się stało, kiedy Stalin zakazał aborcji?

Historia lubi się powtarzać. Tylko czy w międzyczasie czegoś się uczymy? Czy może wciąż popełniamy te same błędy? Całkowity zakaz aborcji miał miejsce w historii ZSRR. Do czego to doprowadziło?
.get_the_title().

W 1920 roku ZSRR stał się pierwszym krajem na świecie, który zalegalizował aborcję, a już w 1936 roku aborcja ponownie została zakazana.

– Potrzebujemy ludzi. Aborcja to niszczenie rodzącego się życia, co jest niedopuszczalne w naszym państwie w czasach budowy socjalizmu – uzasadniał tę decyzję partyjny funkcjonariusz Aron Solc w gazecie 'Praca’ w 1937 roku.

Jak wyglądała statystyka po zakazie aborcji?

W 1936 roku została podjęta uchwała centralnej komisji wyborczej zakazująca aborcji w ZSRR. Po wprowadzeniu ustawy liczba aborcji drastycznie spadła, a liczba urodzeń wzrosła. Przykładowo, w Leningradzie (Sankt-Petersburg) w pierwszej połowie 1936 przeprowadzono 43,6 tys. aborcji, a w drugiej połowie tego roku tylko 735. W Moskwie w ciągu dwóch lat liczba urodzeń wzrosła z 70 tys. (1935) do 136 tys. (1937).

[tłum.] A ja chciałam dokonać aborcji…
Niemniej jednak, ten efekt był krótkotrwały. W warunkach zakazu zaczęły rozwijać się nielegalne aborcje i praktyki dokonania samodzielnej aborcji. W sumie, w 1937 roku dokonano 568 tys. aborcji, w 1939 roku – 723 tys., a w 1940 roku – 807 tys. Statystyki pokazują, że tylko 10 proc. wykonanych aborcji miała podstawy medyczne i została przeprowadzona legalnie. Natomiast pozostałe 90 proc. było przeprowadzanych poza placówkami (tzw. niepełne aborcje).

W zależności od miasta, odsetek niepełnych aborcji w porównaniu do legalnych sięgał 98 proc.

Śmiertelność z powodu nielegalnych aborcji niezmiennie rosła: jeśli w 1936 w miastach odnotowano 910 śmierci, to do 1940 ta liczba wzrosła do 2 tys. przypadków. Ponad 70 proc. zgonów ciężarnych kobiet na początku lat 50. zdarzała się z powodu podziemnych aborcji, w 1935 roku (do zakazu) liczba ta nie przekraczała 26 proc.

Procent śmiertenlości kobiet z powodu aborcji w miastach Rosji

Jeszcze jednym przykładem szkody od nadmiernej fascynacji 'wartościami rodzinnymi’ stała się komunistyczna Rumunia podczas rządów Nicolae Ceaușescu, który był słynnym przeciwnikiem rozwodów i aborcji. W 1966 roku Ceaușescu wprowadził ograniczenia aborcji.

Po zaledwie roku od wprowadzenia ustawy podwoiła się liczba urodzeń, jednak efekt okazał się krótkotrwały: stopniowo ludność przyzwyczaiła się i znalazła możliwości obejścia zakazów.

Podobnie jak w Związku Radzieckim, gwałtownie wzrosła też liczba zgonów z powodu nielegalnych aborcji.

Nicolae Ceaușescu był słynnym przeciwnikiem rozwodów i aborcji.

W 1989 roku po upadku reżimu i rozstrzelaniu Ceaușescu zakaz aborcji został natychmiast zdjęty. Wynik: spadek umieralności ciężarnych kobiet z 169 tys. do 84 tys zaledwie rok później.

Jakie to miało skutki?

Dwadzieścia trzy lata w Rumunii bez aborcji nie minęły bez śladu: wyrosło całe pokolenie młodych ludzi, których pojawienie się na świecie nie było planowane przez rodziców.

– Oni gorzej zdawali egzaminy w szkole, byli mniej skuteczni na rynku pracy i, jak się okazało, z większym prawdopodobieństwem stawali się przestępcami – napisali ekonomista Steven Levitt i dziennikarz Steven Dabner w książce 'Freakonomics’.

Właśnie to pokolenie w dużej mierze stało się siłą napędową protestu, a Ceaușescu był jedynym komunistycznym liderem, który nie umarł śmiercią naturalną po rozpadzie ZSRR, podkreślają autorzy.

Kto cierpi najbardziej?

Prohibicja w USA w 1920 roku lekko wpłynęła na spożycie alkoholu wśród zamożnych warstw społeczeństwa, ale stała się przyczyną śmierci tysięcy biednych Amerykanów, którzy przerzucili się na katastrofalny dla zdrowia bimber i jego odpowiedniki. Obecni mieszkańcy stosunkowo bogatych warstw w Polsce mogą sobie pozwolić na dokonanie aborcji w Wielkiej Brytanii czy w Niemczech, ale jest oczywiste, że na taki 'luksus’ będą mogli sobie pozwolić tylko nieliczni.

Jak w inny sposób walczyć z aborcją?

Naukowcy podkreślają, że na liczbę aborcji znacznie większy wpływ ma nie ich status prawny, a edukacja i dostępność prezerwatyw oraz środków antykoncepcyjnych.

Można również prowadzić politykę rozwoju i budowania rodziny w sposób bardziej moralny, czyli poprzez rozmowy, czytanie odpowiednich książek i pokazywanie, że dziecko zawsze jest prawdziwym szczęściem.

Warto pamiętać, że im więcej zabrania się człowiekowi, tym bardziej będzie chciał to zrobić. A jeśli zachce, to na pewno znajdzie jakiś sposób.

Niestety, w Rosji obrońcy 'tradycyjnych wartości’ ponownie podjęli temat zakazu aborcji i mają poważne, oficjalne wsparcie. We wtorek 28 września patriarcha Kyryl podpisał apel przeciwko 'praktykom legalnego zabijania dzieci przed narodzeniem’ i za całkowitym zakazem sprzedaży środków przerywania ciąży.

Patriarchę poparła pełnomocnik prezydenta Rosji ds. praw dziecka Anna Kuzniecowa.

– Cały cywilizowany świat już nie pierwszy rok sprzeciwia się zjawisku aborcji, wspieramy tą propozycję – powiedziała rzecznik praw dziecka.

Fakty ze światowej i radzieckiej historii dowodzą, że powinna mówić coś zupełnie innego.

Tekst: Tetiana Shataieva

Źródło: tvrain.ru, altervision.org, dane Instytutu demografii Narodowego badawczego uniwersytetu 'Wyższa szkoła gospodarki’.

SURPRISE