Previous Slide Icon Next Slide Icon
Play Daily Button Pause Daily Button
Exit Daily Button

Wioska olimpijska jak blokowisko. Sprawdzamy, jak będą mieszkali sportowcy w Pjongczangu

Warunki panujące w apartamentach dla sportowców podczas igrzysk w Soczi czy w Rio de Janeiro pozostawiały wiele do życzenia. Tym razem jest inaczej – Koreańczycy zapewnili uczestnikom świetne warunki, mimo że cały kompleks przypomina nieco... polskie blokowisko.
.get_the_title().

Przez ponad 2 tygodnie to miejsce będzie nowym domem dla wszystkich sportowców, którzy biorą udział w rozpoczynającej się dzisiaj olimpiadzie w Pjongczangu. Uczestnicy wraz ze swoimi zespołami już są zakwaterowani w wioskach olimpijskich (jedna znajduje się w samym Pjongczangu, a druga w oddalonym o około 40 km Gangneungu) i chwalą warunki, które zostały dla nich przygotowane. Po rozczarowaniach, które spotkały ich w Rosji i Brazylii, wydaje się, że tym organizatorzy stanęli na wysokości zadania.

Na obie wioski olimpijskie składa się kilkanaście apartamentowców, z czego każdy z nich ma 15 pięter.

Szczególne wrażenie robi wioska w nadmorskim Gangneung, które przypomina wielkie blokowisko, tak powszechne w naszym polskim krajobrazie.

Są to jednak bardzo dobrze zorganizowane i wyposażone osiedla – sportowcy z całego świata mogą korzystać z takich udogodnień poliklinika, wielowyznaniowe centrum religijne, poczta, bank, sklepy, kwiaciarnia, a nawet salon piękności, gdzie można poprawić sobie fryzurę przed zawodami.

Apartamentowce w Pjongchang
Apartamentowce w Pjongchang / fot. Chung Sung-Jun
Apartamentowce w Gangneung / fot. Geng Xuepeng Xinhua
Apartamentowce w Gangneung / fot. Chung Sung-Jun

Nie gorzej prezentują się same wnętrza apartamentowców. Każdy pokój tak naprawdę jest małym mieszkankiem – wyposażony został w dwa łóżka i aneks kuchenny. Wystrój jest skromny, ale wystarczający jeśli chodzi o komfort i podstawowe zapotrzebowanie sportowców. W każdym z nich zainstalowano ogrzewaną podłogę, która jest w stanie osiągnąć aż 40 stopni Celsjusza. Jeśli chodzi o łazienki, to część pokojów ma osobne łazienki, więc niektórzy mieszkańcy muszą korzystać ze wspólnych pomieszczeń.

Co ciekawe, wszystkie ściany są zabezpieczone specjalną folią, podobnie jak niektóre szafki, do których obecni lokatorzy nie mają dostępu.

Dlaczego? Wszystkie apartamenty zostały już sprzedane i po igrzyskach będą mogli wprowadzić się tam nowi mieszkańcy, dlatego organizatorom zależy, aby po olimpiadzie zostały w jak najmniej naruszonym stanie.

fot. Chung Sung-Jun
fot. Chung Sung-Jun
fot. Chung Sung-Jun
fot. Chung Sung-Jun
fot. Chung Sung-Jun
fot. Chung Sung-Jun

W wolnych chwilach sportowcy na pewno nie będą się nudzić. Większość spotkań i rozmów odbywa się na otwartej całą dobę stołówce, gdzie sportowcy mają zapewniony szeroki wybór dań – od kuchni lokalnej, przez wegetariańską i uwzględniającą wyznania religijne, a nawet… potrawy z McDonald’s.

Łącznie do wyboru jest aż  450 pozycji w menu.

W wiosce olimpijskiej do użytku oddano także takie miejsca rozrywki, jak bilard, salę gier i oczywiście siłownię. Organizatorzy zadbali także o bezpieczeństwo w trakcie intymnych zbliżeń olimpijczyków, którzy w końcu będą spędzać ze sobą dość sporo czasu w jednym miejscu. W każdej toalecie umieścili pojemniki z prezerwatywami – 3 tys. sportowców będzie mogło wykorzystać aż 110 tys. prezerwatyw.

fot. Chung Sung-Jun
fot. Chung Sung-Jun
fot. Chung Sung-Jun
fot. Chung Sung-Jun
fot. Alexander Hassenstein

Tekst: AR

SURPRISE