Previous Slide Icon Next Slide Icon
Play Daily Button Pause Daily Button
Exit Daily Button

Matka nie zaszczepiła dziecka – zachorowało na krztusiec

Który to już dramat wynikający z nieodpowiedzialności i wiary w fake newsy oraz teorie spiskowe?
.get_the_title().

W ostatnim czasie sporo miejsca poświęcaliśmy na F5 tematowi narastającego w społeczeństwie boomu antyszczepionkowego. Liczba osób wierzących, że koncerny, zamiast zabezpieczenia nas przed chorobami, narażają obywateli na znacznie groźniejsze powikłania gwałtownie wzrasta w całej Europie. W tym oczywiście w Polsce, co dobrze ilustruje poniższy wykres.

fot. neuropa

W Holandii zjawisko przyjęło już taką skalę, że władze wprost rozważają zezwolenie przedszkolom i żłobkom na nieprzyjmowanie nieszczepionych dzieci, o czym pisaliśmy tutaj. W związku ze wspomnianymi procesami w Europie odnotowano chociażby gwałtowny wzrost zachorowań na odrę (41 tys. chorych w 2018 roku na tle… 5 tys. w 2016) czy krztusiec (w 2016 roku zmarło na niego dwa razy więcej dzieci, niż w 2015). No właśnie, krztusiec.

Historia, jaka przydarzyła się Amerykance Jessice Boren powinna być przestrogą dla wszystkich, którym wydaje się, że ich dzieci są nieśmiertelne oraz że system odpornościowy maluchów poradzi sobie z zagrożeniami bez medycznego wsparcia.

Jessica w bardzo długim facebookowym wpisie, który załączamy poniżej, zwraca uwagę, że nieustannie bombardowana w social media informacjami o powikłaniach poszczepiennych przestała szczepić swoje dziecko, gdy skończyło szósty miesiąc. Efekt? 18-miesięczny już dziś Brody zaczął stopniowo doświadczać coraz gorszych, regularnych napadów kaszlu, w trakcie których jego skóra zabarwiała się na niebiesko. Mimo odbijania się od drzwi kolejnych gabinetów lekarskich (nawet na oddziale ratunkowym), gdzie bagatelizowano objawy, wiążąc je z infekcjami, matka nie odpuszczała i ostatecznie doprosiła się właściwej i rzetelnej diagnozy. Diagnozy, która była ciosem, gdyż jej dziecko zachorowało na krztusiec, co w tym stadium dolegliwości wiąże się z bezpośrednim zagrożeniem życia. Następnie Jessica opowiada o tym, jakim piekłem stała się teraz jej codzienność, gdy jej synkiem nieustannie zajmują się lekarze i pielęgniarki.

Cały przejmujący post kończy się apelem, by… szczepić swoje dzieci.

Szkoda, że czasem potrzeba dramatu, by niektórzy ludzie zrozumieli pewne rzeczy. Trzymamy kciuki, by Brody wrócił do zdrowia!

Tekst: WM

SURPRISE