Previous Slide Icon Next Slide Icon
Play Daily Button Pause Daily Button
Exit Daily Button

Na najlepsze szampańskie bąbelki i niecodzienne smaki – zdecydowanie Bubbles!

Przy ostatniej wizycie rozsmakowaliśmy się w nowym menu restauracji Bubbles, która do swoich dań zaserwuje wam najlepsze bąbelki z całego świata. Odwiedźcie ich koniecznie – gwarantujemy, że będzie to prawdziwie szampańska uczta!
.get_the_title().

Zanim przejdziemy do kulinarnych gwiazd, musimy docenić wystrój restauracji, bowiem Bubbles przykłada się do tego, by goście od progu mieli na czym zawiesić oko. Ściana z korków po winie, półki po brzegi wypełnione butelkami trunków, mnóstwo cytatów w temacie bąbelków, drewniane stoły i dobre oświetlenie zdecydowanie robią robotę! Od progu wita nas również witrynka z deserami serwowanymi w lokalu, a także druga lodówka bogata w sery i przetwory, które rzecz jasna można zakupić na wynos.

Nowa karta menu, z której zjedliśmy niemało, łączy specjały z różnych stron świata z polskimi rarytasami i najlepszej jakości regionalnymi produktami.

Pajda chleba na zakwasie z serem raclette, z chorizo i konfiturą z pomidorów lub z serem Frontiera blue jersey z agrestowym chutneyem i mandarynką to totalny obłęd i ukłon w stronę często niedocenianego w kuchni agrestu.

Podana na desce w towarzystwie małej sałatki, idealna na początek i do dzielenia się z kompanami przy stole.

Wśród przystawek znajdziemy też sałatę z boczniakami, rukolą, kiełkami, serem Emil Grana i balsamicznym winegretem, której porcja jest naprawdę solidna i obala twierdzenie, że sałatką się nie da najeść.

Jest też opcja z dodatkową porcją rostbefu, którego dodatku zdecydowanie nie powinni sobie odmówić wszyscy mięsożercy.

Wśród starterów jest także rozpływająca się Bufala z cykorią i pesto z orzechów włoskich, a bardziej odważnym Bubbles proponuje foie gras w niecodziennym połączeniu – z kwaśno-słodkim musem z kiwi.

Z klasyków jest też tatar z łososia podany na lekko słonym serku z kiełkami.

To były tylko smaczne początki! Teraz czas na konkrety, czyli na dania główne. Udało nam się spróbować dwóch pozycji z karty, na pierwszy ogień poszedł policzek wołowy duszony w piwie i podany wraz ze smażonym makaronem chińskim, który przybrał formę placka z warzywami.

Ten chiński element może okazać się dość kontrowersyjnym dodatkiem, jest dość chrupki, ale zamoczony w piwno-mięsnym sosie zaczyna mięknąć i dobrze łączy się z wołowiną.

Najlepszy okazał się świeży filet z dorsza atlantyckiego, który rozpływał się w ustach. Podają go z czerwoną soczewicą i sosem szafranowym wraz ze sporym kawałkiem pieczonego kopru włoskiego. Strzał w dziesiątkę, a lekka nuta anyżu pobudziła apetyt na więcej!

Jak wiadomo, nie wyobrażamy sobie kolacji bez deseru!

Nawet jeśli wy sądzicie inaczej, to będąc w Bubbles dajcie szansę Tiramisu.

Możecie sądzić, że ten deser jedliście już tyle razy i że można zamówić go praktycznie w każdej włoskiej knajpie, więc po co by go zamawiać do bąbelkowej uczty. Nic bardziej mylnego! Tutaj to deserowy król, który jest wart słodkiej uwagi. Dobrze wyważone, nieprzesłodzone, z kremem na żółtkach, czyli Tiramisu takie jak być powinno.

Bubbles ma też coś dla chętnych niezapomnianych wrażeń. Mowa o lodach rzemieślniczych, które powstaną na waszych oczach – wszystko za sprawą ciekłego azotu. Choć czekoladowe z koniakiem za sprawą dodatku trufli (mowa rzecz jasna o grzybach) mogą się wydać nieco dziwne, polecamy skosztować chociażby z ciekawości!

Lokal mieści się na Placu Piłsudskiego w bliskim sąsiedztwie Ogrodu Saskiego i Placu Teatralnego, więc tuż po spektaklu znajdziecie się w pobliżu do bąbelkowego Bubbles.

Bubbles
Plac Piłsudskiego 9

Tekst i zdjęcia: Marta Mankiewicz

FOODIE