Previous Slide Icon Next Slide Icon
Play Daily Button Pause Daily Button
Exit Daily Button

Na kawałki, chicago style czy po neapolitańsku? Gdzie na pizzę w Warszawie?

Jeśli masz swoje ulubione miejsca na pizzę, to z pewnością masz i ulubiony rodzaj pizzy. Ale nawet jeśli zarzekasz się, że jadasz tylko tę na cienkim cieście, to kiedyś możesz mieć ochotę na tę pulchną i amerykańską. Dziś przygotowaliśmy dla was zestawienie lokali, które serwują pizzę na różne sposoby, od Włoch po Amerykę. Zobaczcie!
.get_the_title().

Va Bene

Źródło:fanpage va bene

Można śmiało powiedzieć, że od kiedy na Tamce zagościło Va Bene, zagościł tam też prawdziwy włoski klimat. Va Bene to bardziej bistro niż restauracja. Powstało z myślą o możliwości zamówienia jedzenia naprędce i napicia się dobrego szota espresso. Oczywiście goście mogą też przysiąść w lokalu na dłużej, bo, mimo małej przestrzeni, miejsce na pewno się znajdzie. Swobodny, głośny klimat wewnątrz już robi robotę, ale przejdźmy do sedna, czyli do pizzy.

Tutaj zjecie taką, którą można spotkać na uliczkach Rzymu, czyli pizzę al taglio – na kawałki, które są wycinane za barem prosto z wielkiej blachy.

Sosy przygotowywane są wedle rzymskich receptur, a szef kuchni Luca Bettini jest jednym z mistrzów rzymskiej pizzy! W menu są też makarony oraz desery, ale to właśnie pizze grają główną rolę. Ich pokaźny szereg z różnymi dodatkami widać od samego progu lokalu. Znajdziecie tu pizzę z mozarellą, ziemniakami i rozmarynem, z prosciutto, bufalą, mango w koniaku i bazylią, a także z mortadelą, karczochami i sezamem albo z bakłażanem i natką pietruszki.

Cafe Bar Havana

Źródło: fanpage cafe bar Havana

Świeżo otwarta żoliborska Havana w swoim menu również uwzględniła pizzę. Lokal nie jest włoskim bistro, więc kombinacje smaków nie przywodzą na myśl klasyki gatunku, ale mamy za to gwarancję, że zjemy tam coś kompletnie nowego i innego.

Przyznajcie sami, że opalana kukurydza z kolendrą, zielonymi papryczkami padrón i tłustą śmietanką brzmi genialnie. O boczniakach z ziemniakami i ogórkiem kiszonym myślimy z kolei cały czas!

Proponujemy zjeść na tarasie, w towarzystwie, także koktajlu. Tylko pamiętajcie: mimo że lokal działa od rana, na pizzę zapraszają od godziny 16:00.

Big Adriano

Źródło: fanpage big Adriano

Big Adriano w centrum i na Ursusie zaprasza na pizzę deep dish, czyli na taką w stylu chicago i american pan, a więc na maślanym cieście z grubymi brzegami i środkiem hojnie wypełnionym ciągnącym serem, sosem pomidorowym i dodatkami.

Piecze się ją w formie natłuszczonej oliwą, co daje w efekcie chrupką skorupkę u dołu i na brzegach. Jako pierwszy na pizzy ląduje ser (by zdążył się rozpuścić przy tak grubym cieście), a dopiero na nim sos pomidorowy i reszta składników.

Coś innego, a nadal będącego pizzą! W menu goszczą klasyki: margherita lub ostra pizza z pepperoni, pizza bbq, carbonara z boczkiem oraz w wersji wege ze szpinakiem.

W Orbicie Słońca

Źródło: fanpage w orbicie słońca

W Orbicie Słońca zjecie pizzę po włosku, a konkretnie po neapolitańsku i po rzymsku. Neapolitańską pizzę charakteryzują mocno przyrumienione, pulchne brzegi i wilgotny, dość cienki środek, a rzymska jest trochę grubsza i bardziej chrupka.

W menu przeważają te pierwsze – znajdziemy ich aż dziewięć. Jest nasza ulubiona parma z karczochami oraz marinara z kaparami i anchois.

Ciekawie brzmi też pizza z miodowymi krewetkami i miętą. Trzy klasyki na pulchniejszym, rzymskim cieście zjecie również na kawałki – świetna opcja w szczególności na mniejszy głód albo na mniejsze wyrzuty sumienia. Od ich szprycerów nie możemy się oderwać, więc do pizzy polecimy zamówić choć jeden!

PIZZA BOYZ

Źródło: fanpage pizza boyz

Pizza jakiej nie zjecie nigdzie indziej. PIZZA BOYZ łączy amerykańskie ciasto z jakością włoskich składników i oprócz klasyków w postaci margherity, pizzy z salami czy z pięcioma serami uraczy was niecodziennymi pizzowymi opcjami, takimi na „guilty pleasure” w szczególności. Zjecie tam i pizzę z krewetkami oraz salsą mango i bardziej odjechane pizze wypełnione pokaźną ilością sera i szalonymi dodatkami. Jakimi na przykład?

Na przykład z makaronem skąpanym w trzech serach, czyli MAC N’CHEESE bądź z Cheestosami śmiało rzuconymi na pizzę.

A pizza, w której na cieście oprócz salami piccante ląduje też piekielnie ostra papryczka, chłopaki serwują ze szklanką mleka, więc nie musimy dodawać, że to propozycja dla prawdziwych śmiałków.

Dwa Osiem

Źródło: fanpage dwa osiem

Na koniec klasyk nadwiślańskich miejscówek, czyli Dwa Osiem.

Lokal, w którym zawsze jest pełno ludzi, gdzie stoliki nakrywa biało-czerwona ceratka, a pizza jest tak pyszna, że myślimy o niej za każdym razem, gdy nasze drogi prowadzą nad Wisłę.

Nie odstrasza nas nawet zapowiadany niekiedy długi czas oczekiwania – dla niej jesteśmy w stanie się poświęcić. W dodatku Dwa Osiem jest czynne do bardzo późnych godzin wieczornych, co sprzyja imprezowemu klimatowi Wisły. W menu jest kilka pozycji m.in: klasyczna margherita, fungi z pieczonymi boczniakami czy pizza z szynką parmeńską i rukolą. Wszystkie wypiekane w neapolitańskim piecu do pizzy i z możliwością zamówienia w mniejszej wersji, w formie focacci. Idealne ciasto i prostota to klucz sukcesu, warto do nich wracać.

Tekst: Marta Mankiewicz

FOODIE