Previous Slide Icon Next Slide Icon
Play Daily Button Pause Daily Button
Exit Daily Button

W Wielkiej Brytanii zaczyna brakować kucharzy specjalizujących się w kuchni wegańskiej

Na całym świecie rośnie liczba osób rezygnujących z mięsa lub ograniczających jego spożycie. Jak się okazuje restauracje nie zawsze nadążają za tymi zmianami konsumenckimi. Dlatego w Wielkiej Brytanii powstał Vegan Chef Institute – szkoła dla wegańskich kucharzy.
.get_the_title().

Już 13 proc. Brytyjczyków określa się jako weganie lub wegetarianie. Dodatkowo coraz więcej jedzących mięso stara się ograniczać jego ilość w swoich posiłkach. Według raportu opublikowanego przez Waitrose już ponad 25 proc. mieszkańców Wielkiej Brytanii (wśród Londyńczyków ta liczba sięga nawet do 32%) deklaruje częstsze wybieranie dań bezmięsnych.

I o ile jeszcze do niedawna za taką zmianą stały głównie powody związane bezpośrednio z dietą i zdrowiem czy niechęć do zjadania zwierząt, to teraz widać również wzrost świadomości na temat wpływu produkcji mięsa na środowisko.

Według ankiety aż 26 proc. osób ograniczających mięso kieruje się w swoim zachowaniu chęcią zredukowania śladu węglowego, który zostawia jego produkcja. Kolejne 15 proc. chce w ten sposób przyczynić się do przeciwdziałania problemowi wylesienia.

W odpowiedzi na zmianę nawyków żywieniowych Brytyjczyków restauracje muszą wprowadzać do menu kolejne i coraz ciekawsze pozycje wegańskie i wegetariańskie. Według organizacji More Than Carrots, która tworzy pierwszy wege-przewodnik po knajpach dla osób, które chcą jeść mniej mięsa, aż 73 proc. nie poszłoby do restauracji, w której nie ma ciekawych dań kuchni wege.

Wiele osób biorących udział w badaniu uważa, że nadal nie czuje, żeby ich potrzeby były w odpowiedni sposób zaspakajane, i że nie mają możliwości rezygnacji z posiłków mięsnych.

Źródło: Monika Grabowska/Unsplash

Restauratorzy tłumaczą, że odpowiada za to niewystarczająca ilość pełnych pasji, kreatywnych, wykwalifikowanych szefów kuchni specjalizujących się w daniach bezmięsnych. W odpowiedzi na ten problem w Londynie utworzono The Vegan Chef Institute.

Jego współzałożycielka, wegańska szefowa kuchni Day Radley, podczas pracy w różnych restauracjach zauważyła, że problem często leży w mentalności zatrudnionych tam kucharzy.

Wielu z nich pracuje w danym miejscu od bardzo dawna, nie jest zadowolona z warunków – płac, długich godzin pracy – i nie bardzo ma tym samym motywację do uczenia się nowych rzeczy w odpowiedzi na potrzeby klientów.

Radley uznała wraz z zajmującym się zdrowiem coachem Chantall di Donato, że w dzisiejszych czasach taka sytuacja nie powinna mieć miejsca.

To właśnie na szefach kuchni w dużej mierze ciąży odpowiedzialność za to, czy więcej osób będzie skłonna przejść na wegetarianizm czy weganizm.

Każde odpowiednio przygotowane danie to cegiełka do budowy wege-społeczności – mówi dla Plant Based News Radley. – Za takim posiłkiem powinien stać przekaz udowadniający, że to jest pyszne, że nic nie tracisz, wybierając taką opcję i że spokojnie dasz radę żyć bez mięsa.

Źródło: TheVeganChef.com

Vegan Chef Institute ma wykształcić nową generację kucharzy, którzy nie tylko zapełnią braki kadrowe w restauracjach, ale wprowadzą tam nowe, świeże podejście do tematu kuchni roślinnej i masę pomysłów na pyszne, finezyjne wręcz dania. Marzeniem założycieli instytutu jest, by każdy kto skończy kurs czuł, że przygotowane przez niego danie, może się przyczynić do tego, że ktoś podejmie ostateczną decyzję o rezygnacji z mięsa. Indywidualne podejście do każdego studenta i zapewnienie możliwości odbycia praktyk zawodowych, mają zapewnić im świetny start w karierze kucharza.

Źródło: TheVeganChef.com

Pierwszy kurs organizowany przez The Vegan Chef Institute startuje w styczniu, ale zapisy ruszyły już 1 listopada. Więcej informacji znajdziecie na stronie VeganChefDay.com. Chociaż w Polsce również da się zaobserwować pozytywny trend powstawania coraz większej ilości restauracji z kuchnią wege, to faktycznie w tych serwujących dania mięsne opcja roślinna zdaje się być traktowana trochę po macoszemu. Jeśli więc brytyjscy kursanci mieliby ochotę wyemigrować potem do nas – zapraszamy!

Tekst: Kinga Dembińska

FOODIE