Previous Slide Icon Next Slide Icon
Play Daily Button Pause Daily Button
Exit Daily Button

Gdzie zjeść w Warszawie w tygodniu po 22?

Odpowiedź na pytanie zawarte w tytule wcale nie jest taka oczywista. Przedstawiamy 5 sprawdzonych miejscówek, w których dostaniecie dobre jedzenie w środku tygodnia po 22, a w niektórych przypadkach nawet przez całą noc.
.get_the_title().

W Warszawie lokali gastronomicznych do wyboru, do koloru. Fine dining, street food, cocktail bary, multitapy, studenckie puby i budki z kebabem – różnorodność ta przestaje mieć takie znaczenie, gdy stajemy przed dylematem gdzie nas nakarmią w tygodniu po dziesiątej wieczorem. O ile w weekendy kucharze są dłużej łaskawi zaspokajać głód gości, tak od poniedziałku do piątku kuchnie zamykają się zwykle w okolicach godziny 22. Gdzie iść zatem, gdy najdzie nas ochota na późną kolację we dwoje, z grupą znajomych, odbierając gości z lotniska czy dworca? Wskazujemy pięć opcji, zarówno z tych bardziej budżetowych i luźnych, jak i całkiem eleganckich.

1. Bar Pacyfik, ul. Hoża 61

Tu można przenieść się z serca Śródmieścia Południowego Warszawy w najgłębsze odmęty Oceanu Spokojnego ze wszystkimi jego kulinarnymi dobrociami. Poza sensownym wyborem drinków, Pacyfik oferuje pyszne bowle (rybne lub wegetariańskie), konkret w postaci żeberek, koktajl z krewetek nieco na modłę meksykańską, rozpustne zwłaszcza wieczorową porą k-fries, czyli pełnoprawne danie na bazie frytek z wieloma dodatkami czy klasyczne tacos.

Na start koniecznie weźcie porcję totoposów kukurydzianych i nigdy nie będziecie chcieli już jeść zwykłych nachos, zwłaszcza jeśli podadzą je Wam z salsą mango habanero.

Wszystkie te pyszności zjecie w tygodniu do pierwszej w nocy.

źródło zdjęcia: fb Bar Pacyfik

2. Ćma, Hala Koszyki, ul. Koszykowa 63

Zaledwie kilkaset metrów od Pacyfiku, bo w Hali Koszyki, mamy restaurację gotową na karmienie gości przez okrągłą dobę. Określenie „restauracja” nie zostało tu użyte przypadkowo, gdyż w Ćmie zjemy klasyki kuchni takie jak śledź w oleju, tatar, flaki, cepeliny, a nawet sztukę mięs w sosie chrzanowym. Niezależnie od pory dnia, zostaniemy tu przyjęci z pełnymi honorami przez profesjonalną obsługę. Wnętrze jest industrialne, ale wciąż eleganckie. Ćma może być zarówno krótkim przystankiem po drodze na kolejną imprezę, jak i celem samym w sobie, bo kto przyjdzie tu na tradycyjne dania polskie, z pewnością nie będzie zawiedziony. Niech pierwszy rzuci kamieniem ten, kogo nigdy nie naszło na bigos o czwartej nad ranem!

źródło zdjęcia: fb Ćma

3. Bazar, ul. Jagiellońska 13

Kolejne miejsce, które niezależnie od pory dnia i nocy Was nakarmi, tym chętniej, jeśli akurat znajdziecie się po prawej stronie Wisły. Nie od dziś wiadomo, że na Pradze Północ jest niezła imprezownia, stąd jeśli złapie Was głód w okolicach Ząbkowskiej czy Inżynierskiej, warto skoczyć szybko na Jagiellońską i zaspokoić go w dobrym stylu. Nawet w trzech stylach: praskim, paryskim i luksemburskim.

Zjemy zatem zarówno proste grzanki z bryndzą, bliny ze śmietaną czy wątróbkę, jak i tatar z łososia czy antrykot argentyński.

Dla miłośników bezmięsnych potraw polecamy pysznego wegeburgera z bakłażanem zamiast kotleta i kremowe risotto z pieczonymi warzywami.

Źródło: fb Bazar

4. Cuda na Kiju, ul. Nowy Świat 6/12

Niby tylko multitap, i to w porównaniu do konkurencji ze stosunkowo niewielką liczbą kranów, ale jaką tu mają pizzę…! Wydawać by się mogło, że ludzi przychodzących na piwo czy drinka można zapchać czymkolwiek, a w Cudach stanęli na wysokości zadania i robią jedną z najlepszych pizz w mieście. Może być z chorizo i serem blue, z halloumi i ze szpinakiem, z szynką parmeńską, albo i całkowicie wegańska, z własnej produkcji serem z nerkowców.

Rzucamy wskazówkę: po 23:00 za margheritę (która jest margheritą przepyszną, ze świetnej jakości pomidorami i mozzarellą) zapłacicie jedynie 13 zł.

W tygodniu pizzę Cuda wydają do około północy, podobnie jak korzystające z tej samej kuchni Zamieszanie, zajmujące sąsiedni podcień budynku dawnego Domu Partii. Miejsca nie zabraknie, bo nielimitowane leżaki i składane stoliki pozwalają zapełniać praktycznie cały dziedziniec.

źródło zdjęcia: fb Cuda na Kiju

5. Shipudei Berek, ul. Jasna 24

Berek słynie ze swoich szaszłyków przyrządzanych na tradycyjnych, żeliwnych szpadach, do których podawany jest bogaty zestaw mezze. Szaszłyki mogą być warzywne, rybne, z owoców morza lub mięsne, a przekąski im towarzyszące są wegańskie lub wegetariańskie. Jeśli taki zestaw to dla Was za dużo (a jedna osoba naje się nim tak, że może zrezygnować ze śniadania następnego dnia rano), wybierzcie izraelską wersję pizzy, hummus lub przepyszne karczochy. Na deser koniecznie najlepszy mus czekoladowy w mieście. Jak dodamy do tego przystępne ceny alkoholi, to aż żal wychodzić – jednak pamiętajcie, że w tygodniu berek przyjmuje aż do północy.

źródło zdjęcia: fb Shipudei Berek

Niniejszym zobowiązujemy się do uzupełniania listy miejsc godnych polecenia, żebyście nigdy już wieczorami nie byli głodni!

FOODIE