Previous Slide Icon Next Slide Icon
Play Daily Button Pause Daily Button
Exit Daily Button

Supreme sprzeda wszystko, ale co dalej?

Kilka dni temu "New York Post" wyprzedał się w błyskawicznym tempie jedynie za sprawą nietypowej okładki. Nie było na niej żadnego kontrowersyjnego zdjęcia, przekleństwa lub informacji, która stałaby się ważną częścią historii. Na okładce znajdowało się jedynie logo Supreme.
.get_the_title().

Ten incydent jest namiastką większego zjawiska, które możemy obserwować od kilkunastu lat. Kto śledzi takie portale jak Hypebeast czy Highsnobiety, ten wie, że dzień bez informacji o nowym produkcie, gadżecie czy kolaboracji marki Supereme jest w redakcji dniem straconym. Podobnie jak wiele młodszych i starszych chłopaków na świecie, redakcje tych portali należą do grona najwierniejszej grupy fanów współczesnego streetwearowego brandu. Supreme w ciągu niemal 25 lat zbudowało sobie rzeszę odbiorców, którzy dla produktu z logo marki mogą stać godzinami w kolejce przed kolejnym dropem towaru.

vice.com

W czym tkwi sekret nowojorskiej marki założonej w połowie lat 90., która dzisiaj doczekała się książki opisującej jej fenomen („Supremacist”), a przez niektórych wymieniana jest nawet jako istotny element współczesnej sztuki?

Trudno wskazać wyłącznie jeden czynnik stojący za ogromnym sukcesem brandu. Na pewno przyczynił się do tego dobry timing powstania marki, lokalizacja oraz wizerunek, nad którym Supreme ciężko pracowało.

Przede wszystkim ubrania brandu skierowane są głównie do młodych chłopaków i mężczyzn, dla których kultura streetwearu oznacza wspomnienia młodych lat i jeżdżenie na desce od rana do wieczora. Podział na chłopców i mężczyzn nie jest przypadkowy, bo Supreme to marka, z której się nie wyrasta. W jej DNA zawarty jest image wiecznego chłopca, który bez względu na wiek czy status najbardziej ceni sobie chwile spędzone na chilloucie. Na desce, paląc trawę, czy po prostu spędzając czas w swojej okolicy.

SUPERBOWL TIME @pabzvision @hypebeastfr @hytrape @highsnobietystyle @highsnobiety @highsnobietydesign @hypebeastinterior @viewsfrance @originegroupe @hypebeast @complexstyle @complex_uk @basementapproved @supremeparisfrance @suptalk @supcommunity @supreme__hustle @suprememuseum @supreme_leaks_news @instapreme @hypebeast.community @gzpreme @supremeaccessoriesonly #supreme #supremeaccessories #superbowl #supremeuk #hypebeast #thebasement #basementapproved #spf #supremeheat #supremejapan #suptalk #originegroupe #sneakers #hytrape #supreme #supremeuk #instapreme #supremecollection #supremeheat #supremestickers #supremeheads #supremeboxlogo #hypelife #HYPEAF #supremeaccessoriesonly #supremehongkong #saoarmy #supremeforsale #interiordesign

Post udostępniony przez Pierre-Emmanuel Zamane (@oizep88ers)

Do sukcesu marki z pewnością przyczyniła się także umiejętność połączenia limitowanej produkcji z dosyć sporym popytem. Jeszcze dziesięć czy nawet pięć lat temu produkty Supreme nie były dostępne dla każdego. Po pierwsze ze względu na ograniczenia ilościowe limitowanych kolekcji, które są najsmaczniejszym kąskiem, po drugie ze względu na niewielką ilość sklepów stacjonarnych. W tym momencie Supreme ma ich sześć – 3 w USA i po jednym w Londynie, w Paryżu i w Tokio. Oznacza to, że jeśli towar zostaje wykupiony online, a dzieje się to niemal z każdą nową limitowaną kolekcją, najwięksi fani brandu lecą do najbliższego miasta i stoją w kolejce pod stacjonarnym sklepem Supreme. Taki hype napędza jeszcze większy hype i to kolejny wielki sekret Supreme. Marka doskonale potrafi zarządzać szumem, jaki wokół niej istnieje i zamieniać go na jeszcze większy popyt.

Ten popyt jednak powoli sprawia, że Supreme zaczyna gubić się we własnych założeniach. Dzisiaj, obok kultowych już T-shirtów czy bluz, w których fotografowały się ikony popkultury, dostępne są także popielniczki, bidony, pontony, materace i skrzynki na narzędzia z logo Supreme. Fani brandu tłumaczą, że to genialna taktyka, która sprawia, że jeszcze trudniej jest wyjść z obsesji posiadania wszystkiego, na czym tylko widnieje charakterystyczne logo. Klienci marki zamieniają się w prawdziwych kolekcjonerów, dla których cena nie gra żadnej roli.

Z drugiej strony ostatnie lata takiej polityki sprawiły, że Supreme straciło limitowany charakter i powoli staje się logiem widocznym na każdym bazarku.

Nie w oryginalnej wersji oczywiście, ale poprzez swoją popularność i wszechobecność logo Supreme przeniosło się na tysiące tandetnych kopii i pseudozabawnych grafik inspirowanych nazwą brandu.

☁️HOMESWEETHOME☁️ @hypebeastfr @futuradosmil @danielarsham @ilkflottante @hytrape @highsnobiety @highsnobietystyle @highsnobietysneakers @highsnobietydesign @hypebeastinterior @viewsfrance @originegroupe @hypebeast @complexstyle @complex_uk @basementapproved @supremeparisfrance @suptalk @supcommunity @supreme__hustle @suprememuseum @supreme_leaks_news @instapreme @hypebeast.community @supremeaccessoriesonly #supreme #kaws #supremeaccessories #supremenyc #supremeuk #hypebeast #thebasement #basementapproved #spf #supremeheat #supremejapan #suptalk #originegroupe #futurerelic #hytrape #supremeuk #instapreme #supremecollection #supremeheat #supremestickers #supremeheads #supremeboxlogo #hypelife #HYPEAF #supremeaccessoriesonly #supremehongkong #supremeforsale #interiordesign #bape #saoarmy

Post udostępniony przez Pierre-Emmanuel Zamane (@oizep88ers)

Supreme powoli staje się częścią masy, dzieje się z nim to samo, co z całym streetwearem, który przez swoją masowość zatracił już pierwotny charakter.

Również klienci marki zaczynają być odbierani w pejoratywny sposób i kojarzeni z wizerunkiem wiecznego cool chłopca, który nie traktuje życia „na poważnie”.

Obsesyjne kolekcjonowanie ubrań, sneakersów i akcesoriów z każdej kolekcji i kolaboracji Supreme jest dla niektórych sygnałem ostrzegawczym, mówiącym o przynależności danej osoby do specyficznego grona największych fanów brandu. Z drugiej strony jednym z takich akcesoriów był ostatni numer „New York Post”, który sprzedał się w rekordowym nakładzie. Ten incydent pokazuje, że logo Supreme nadal ma moc i z pewnością jest częścią współczesnej kultury. Pytanie tylko, jak długo jeszcze utrzyma się wizerunek niszowego brandu sprzed dziesięciu lat i kiedy zostanie on do końca wchłonięty przez masowy rynek oraz nadmierną popularność w social mediach.

KUUMBA INCENSE JP @hypebeastfr @hytrape @highsnobietystyle @highsnobiety @highsnobietydesign @hypebeastinterior @viewsfrance @originegroupe @hypebeast @complexstyle @complex_uk @basementapproved @supremeparisfrance @suptalk @supcommunity @supreme__hustle @suprememuseum @supreme_leaks_news @instapreme @hypebeast.community @supremeaccessoriesonly #supreme #supremeaccessories #supremenyc #supremeuk #hypebeast #thebasement #basementapproved #spf #supremeheat #supremejapan #suptalk #originegroupe #humanrace #hytrape #supreme #supremeuk #instapreme #supremecollection #supremeheat #supremestickers #supremeheads #supremeboxlogo #hypelife #HYPEAF #supremeaccessoriesonly #supremehongkong #chanel #supremeforsale #interiordesign

Post udostępniony przez Pierre-Emmanuel Zamane (@oizep88ers)

Tekst: MW

FASHION