81k
Nowa kolekcja Moschino to mokry sen fanów BDSM
Nowa kolekcja Jeremy’ego Scotta dla Moschino to zdecydowanie coś dla fanów… BDSM. Czarny lateks, erotyczne fantazje i akcesoria, których nie powstydziłby się najlepszy sex shop. Menswear jesień/zima 2018 był najgłośniejszym pokazem podczas tegorocznego tygodnia mody w Mediolanie. Zamykająca MFW kolekcja jest odpowiedzią Scotta na przenikanie się granic pomiędzy męskością i kobiecością.
Diabeł tkwi w szczegółach – w tym wypadku należało do nich zaproszenie. Zamiast zwykłej wersji papierowej, goście pokazu otrzymali wcześniej kasetę VHS stylizowaną na seks-taśmę. Sam Scott mówi, że starał się nadać jej „lynchowskiego” szlifu, niepokojącego połączenia nagrania rodem z kamery przemysłowej i domorosłego porno. Trzeba przyznać, że zaproszenie świetnie oddaje klimat show.
Podstawą kolekcji jest chęć przekraczania granic pomiędzy definicją płciowości i częściami garderoby tradycyjnie przypisywanymi do poszczególnych płci.
– Myśląc o odzieży męskiej i damskiej, zastanawiam się nad tym, jak korzystają jedna z drugiej i jak można je połączyć w taki sposób, żeby nabrały nowego, elektryzującego znaczenia. Problemy związane z płciowością są związane ściśle z naszą popkulturą. Cieszę się, widząc wielu z moich znajomych, którzy są niebinarni, którzy są trans, którzy są męscy i heteroseksualni lub kobiecy i heteroseksualni. Wszyscy ci różni ludzie mają swoje miejsce, swój głos i są zauważalni. Więc wydaje mi się, że ta różnorodność to przymiot dzisiejszego świata, w którym żyjemy – mówi Jeremy Scott.
Co można było zobaczyć na pokazie? Na pewno nie sposób było pominąć lateksowych masek, które stanowiły świetny atrybut transgenderowego przekazu. Włosy modelek wystylizowane były na kształt małych rogów. Popularny był także motyw „etykietek” – haseł typu „spank”, „fetish”, „creep” czy „no” poprzyczepianych do futer, płaszczy i marynarek setkami agrafek. Równie mocne były elementy odzieży wieczorowej (pasy hiszpańskie, smokingi, fraki, marynarki), jak i militarnej (charakterystyczne czapki, długie wojskowe płaszcze, oficerki).
Zakończenie pokazu było wisienką na torcie. Show zamknęła androgyniczna para – zwyciężczyni Ru Paul’s Drag Race, drag queen Violet Chachki oraz transpłciowy model Oslo Grace. Ubrani byli we fraki połączone ze sobą jakby ogonem.
Tekst: DS
