Previous Slide Icon Next Slide Icon
Play Daily Button Pause Daily Button
Exit Daily Button

Niemcy planują likwidację wszystkich elektrowni węglowych do 2038 roku

Nasi zachodni sąsiedzi w ciągu 20 lat chcą przejść na bardziej przyjazny środowisku sposób pozyskiwania energii.
.get_the_title().

Po deklaracji o planie odejścia do 2022 roku od energii atomowej, tym razem Niemcy wysłały światu sygnał o chęci zupełnej rezygnacji również z elektrowni węglowych. Warto dodać, że obecnie niemieckie zakłady produkują najwięcej CO2 w całej Europie i są dla kraju źródłem 1/3 dostarczanego prądu.

Decyzję o odejściu od węgla przegłosowała w sobotę po wielomiesięcznych negocjacjach 28-osobowa Komisja ds. wzrostu, przemian strukturalnych i zatrudnienia.

By projekt mógł zostać wdrożony w życie, musi jeszcze tylko doczekać się zatwierdzenia ze strony rządu.

Długofalowa strategia zakłada utworzenie dla osób, które straciłyby zatrudnienie, warunków do podjęcia alternatywnej pracy, a także udzielenie konkretnym regionom 40 mld euro dotacji na sprawne przystosowanie się do nowej sytuacji.

Z innych podejmowanych w Niemczech działań, maksymalnie do 2023 roku zakłada się wyłączenie instalacji o łącznej mocy przekraczającej 12 gigawatów. Zagłosowano również wstępnie przeciw wycince lasu Hambach, który miał być poświęcany na rzecz rozwoju znajdującej się przy nim kopalni węgla brunatnego. Aktywiści najprawdopodobniej dopną więc w końcu swego:

Jak podaje „Deutsche Welle”, Peter Altmeier (minister gospodarki) zapowiedział „uważne i konstruktywne” rozpatrzenie projektu komisji.

I szkoda tylko, że liczba gazów cieplarnianych generowanych w Europie stanowi na tle świata znikomy procent, ale przecież od czegoś trzeba zacząć.

Tekst: WM

Zmiany Klimatu