Previous Slide Icon Next Slide Icon
Play Daily Button Pause Daily Button
Exit Daily Button

EUME – plecaki z wbudowanym masażerem

Z takim plecakiem możecie wspinać się na K2 lub wybrać na wycieczkę rowerową do innego kraju. Jeśli jednak chwilowo nie macie tego w planach, to EUME sprawdzi się też przy powrotach z pracy czy oglądaniu Netflixu, bo przecież dobry masaż jest zawsze extra opcją!
.get_the_title().

Znacie ten moment, kiedy po całym dniu pracy – fizycznej czy za biurkiem – macie poczucie, że wasze mięśnie są tak napięte, że najchętniej wyszlibyście ze swojego ciała i usiedli obok? Nawet jeśli od samego pochylenia się nad komputerem czy za kasą nie rozboli nas kark i plecy, to takie doznania zafunduje nam sam stres i zmęczenie. Plecaki EUME przychodzą naszym bolączkom z odsieczą.

Pomysłodawcy plecaków zwrócili uwagę na to, że jest to produkt, który towarzyszy nam codziennie – w dni powszednie i na wakacjach.

A jeśli jeszcze tak nie jest, to może nowa funkcja nas zachęci do zakupu. Zanim jednak włączymy masażer, plecak ma działać profilaktycznie, czyli utrzymywać naszą postawę w takiej pozycji, by – niezależnie od dźwiganego ciężaru – jak najmniej obciążać nasze plecy. Wszystko można odpowiednio wyregulować za pomocą zmieniających długość pasków, ale i sama forma produktu, ma ściśle „przytulać się” do naszego tyłu.

Masażer można włączyć w prosty sposób – odpowiednimi przyciskami – bez konieczności zdejmowania plecaka. System wymasuje całe plecy – od dołu do góry, skupiając się na partiach, które wybierzemy za pomocą wbudowanego w paski pilota. Funkcja ta pozwoli złagodzić ból pleców i zredukować stres.

Plecaki dostępne są w trzech wersjach: classic, daily i travel. Każdy z nich ma wbudowany masażer. To jednak nie jedyna ich mocna strona. Kolejnymi ich zaletami, które powinny ucieszyć każdego użytkownika są ładowarka USB, system ochronny przeciw kradzieży plus specjalne przegródki na przedmioty wartościowe i duża przestrzeń przechowywania.

Plecaki są też wodoodporne, dzięki czemu ani system do masowania, ani nasze rzeczy nie są zagrożone zniszczeniem przez deszcz czy niespodziewane wypadki losowe.

Projekt plecaków we wrześniu znalazł się na platformie Kickstarter.

Akcja crowfundingowa miała trwać miesiąc, ale cel finansowy udało się osiągnąć już pierwszego dnia. Tym samym w grudniu pierwsze plecaki trafią do nowych właścicieli.

Jesteśmy niesamowicie podekscytowani tym sukcesem, nie zmierzamy jednak spocząć na laurach. Chcemy, żeby nasz patent dotarł do mas, a tym samym totalnie zrewolucjonizował rynek plecaków – mówi Naina Pareksh, współzałożycielka EUME.

Jako że każdy z nas dźwiga jakiś bagaż – choćby doświadczeń – ten produkt może przydać się nam wszystkim. Prognozujemy więc, że dla takiego plecaka panie w przyszłości porzucą swoje torebki Michaela Korsa, a panowie nie będę musieli upychać całego swojego dobytku po kieszeniach.

Źródło zdjęć: EUME
Tekst: Kinga Dembińska

DESIGN