Previous Slide Icon Next Slide Icon
Play Daily Button Pause Daily Button
Exit Daily Button

This is America

Ciężko dziś znaleźć bardziej kontrowersyjnego amerykańskiego rapera, a konkurencja jest spora: samobójcy, ofiary gangsterskich porachunków, narkomani, przestępcy – Tekashi 6ix9ine w pigułce łączy wszystkie najgorsze cechy mumble rapu zza Oceanu. Mesjasz patologii, najgorsza twarz pokolenia Z, ostatnia osoba, którą rodzice chcieliby widzieć na plakatach w pokoju swojego nastoletniego dziecka.
.get_the_title().

Od szarości blokowisk do tęczowych włosów

Daniel Hernandez, bo tak naprawdę nazywa się raper, jest owocem związku Meksykanki i Portorykańczyka. To bardzo istotne, bo jako potomek imigrantów od najmłodszych lat miał do czynienia z typowymi dla imigrantów w USA problemami. Bieda, przemoc, narkotyki, problemy w szkole i śmierć – wszystko to, co znacie z filmu „Młodzi gniewni”. Inne lata, bo Hernandez urodził się w 1996, czyli rok po ukazaniu się filmu, ale realia podobne. Jego ojczym został zamordowany na Bronksie, kiedy chłopak miał zaledwie 13 lat, więc można się domyślić, że od tego momentu w jego życiu była już tylko spirala w dół, a finałem stało się więzienie. Po wyjściu z paki zaczęło się dla Daniela nowe życie… A przynajmniej zaczął się interesować muzyką. Nie był wielkim fanem hip-hopu, ale w gangsterskim środowisku, z którym się trzymał, nie słuchano wielu innych rzeczy. – Nigdy nie zapomniałem o tym, skąd pochodzę. To stąd się bierze 69. Prawdziwe znaczenie liczby 69 jest takie, że ty możesz mieć rację, ale to nie znaczy, że ja nie mam – wszystko zależy od punktu widzenia. Obrócisz 6 do góry nogami i otrzymasz 9, ale to wciąż może być 6 z innej perspektywy. Trzeba otworzyć umysł i serce – mówił o swoim scenicznym pseudonimie.

Przede wszystkim uznał, że jeśli chce osiągnąć sukces zarówno na ulicy jak i w rapie, musi postawić na bardzo charakterystyczny wizerunek.

Trzeba przyznać, że mu się to udało. Dzisiaj, gdy co drugi popularny raper ma wytatuowaną twarz, koczyki, kolorowe włosy i ekstrawaganckie stroje, 6ix9ine i tak szokuje swoim wyglądem. Wielki symbol „69” wytatuowany na czole pokazuje, jaką obsesję ma na punkcie tej liczby. A to dopiero początek, bo pojawia się ona także na jego szyi, torsie, rękach… Łączna liczba jest ogromna i wciąż rośnie. Włosy w kolorach tęczy i tęczowy grill na zębach – Tekashi jest obok Lil Pumpa i Lil Uzi Verta najbardziej kolorowym raperem.

Gummo mumble

Scena mumble rapowa charakteryzuje się całkowitym brakiem zasad. Raperzy budzą kontrowersje, poczynając od dziwnego wyglądu, przez skandalizujący przekaz utworów, kończąc na muzyce, która zrywa z gatunkowymi barierami i niewiele ma wspólnego z trueschoolem. Podczas gdy Kendrick Lamar oddaje na koniec „To Pimp A Butterfly” hołd jednej z największych ikon hip-hopu – Tupacowi, 6ix9ine wraz z resztą jego pokolenia zdają się nie zawracać sobie głowy w najmniejszym nawet stopniu przekazem i ideą w rapie. Chodzi tylko o czysty hedonizm, pieniądze, seks, gangsterkę.

Tęczowy raper obdziera hip-hop z całej otoczki ulicznej poezji i sprowadza go do dwuminutowego bangera opartego na prostym bicie i powtarzanych w kółko frazach.

I znów mu się udaje. Kawałek „Gummo” ma 80 mln wyświetleń na Youtubie i otworzył mu drogę do listy Billboardu. Jest obok „Gucci Gang” Lil Pumpa hymnem najbardziej imprezowo-nihilistycznej odsłony hip-hopu, która powoli zaczyna dominować na listach przebojów.

W twórczości 6ix9ine’a znajdują swoje odzwierciedlenie wszystkie najgorsze cechy współczesnej amerykańskiej popkultury nastawionej na egoistyczne pobudki. W końcu artysta musiał się przeistoczyć ze średnio znanego rapera z przestępczą przeszłością w megagwiazdę. Ten moment nastąpił wraz z utworem „FEFE” nagranym razem z Nicki Minaj.

Trzecie miejsce Billboardu to już przepustka do naprawdę dużej kariery, a jeszcze chwilę wcześniej wydawało się, że artysta jest tylko ciekawostką na scenie.

To pierwszoligowa raperka pchnęła karierę Hernandeza mocno do przodu, a teledysk do kawałka jest tak przesycony lukrem, jak tylko potrafią być klipy z Nicki w roli głównej. Typowo mumble rapowy tekst oparty na powtórzeniach i śmiesznie brzmiących zbitkach słownych, baloniki, słodycze, pastelowe kolory, półnagie panienki i pistolety na wodę – tak, tak, właśnie tak wygląda teledysk jednego z najbardziej groźnych amerykańskich hip-hopowców.

Gangsta rap na miarę czasów

6i9ine’owi wcale taka sceneria nie przeszkadza, bo nic nie jest przecież w stanie zniszczyć jego wizerunku prawilniaka. I tu pojawia się kwestia pozamuzycznej działalności rapera, równie dla niego istotna jak wypuszczane kawałki. Tekashi bardzo starał się budować swoje credibility jako gangster. Jak na razie jego kartoteka jest dużo bardziej pokaźna od kolekcji platynowych płyt. Ba, o ile wydał kilka singli i jeden zmiażdżony przez krytykę mixtape, to oficjalnego albumu nie ma do dziś, a spraw w sądzie mnóstwo. W świecie hip-hopowym gangsterska przeszłość to zresztą część wizerunku, w latach 90. porachunki doprowadziły do śmierci dwóch ikon Tupaca i Biggy’ego, Jay-Z rapował o tym, jak dilował na ulicach, a 50 Cent zbudował cały swój mit na tym, że został trafiony 9 kulami w strzelaninie.

Młodzi raperzy chcą iść śladami swoich wielkich poprzedników i zwyczajnie podnieca ich perspektywa podbijania scenicznej adrenaliny kryminalnymi wybrykami.

6ix9ine w tym względzie zdaje się dziś przodować. Jak na razie ma jednak szczęście – przeciwieństwie do zabitego w strzelaninie niedoszłego króla mumble rapu XXXTentationa nie ucierpiał poważnie podczas żadnej z potyczek gangu Bloods, do którego należy. Sprawa jest jednak poważna, gdy dochodzi do strzelanin. Tak było choćby w przypadku gangsterskiej awantury na Brooklynie w kwietniu tego roku, na co zresztą 6ix9ine w niewybredny sposób zareagował, pokazując swój zabawowy stosunek do przemocy ulicznej.

Jeszcze poważniejsza była strzelanina, w której uczestniczył inny znany raper Chief Keef. Nic poważnego mu się na szczęście nie stało. Podobnie zakończyła się sytuacja, gdy Tekashi kręcił wspólny teledysk z innym weteranem strzelanin – 50 Centem, znów na Brooklynie. To wyraźny sygnał, że podobnie jak w latach 90. raperzy mogą znów ginąć na ulicach, a 6ix9ine jest najpoważniejszym kandydatem do bycia głównym celem. Chyba że wcześniej wyląduje w więzieniu, czym także kontynuowałby tradycje swoich poprzedników.

Najbardziej zaszkodzić mu mogą zarzuty w uprawiania seksu z niepełnoletnią w 2015 roku.

Hernandez miał już wtedy 18 i twierdził, że dziewczyna deklarowała, że jest w jego wieku. Jednak podobnie jak w przypadku Romana Polańskiego, okazało się inaczej i teraz się to ciągnie za raperem. Groziło mu od 1-3 lat więzienia, ale skończyło się na zawiasach. Biorąc jednak pod uwagę, że co chwila jest w coś zamieszany, to perspektywa więzienia może się okazać realna. Podczas imprezy z okazji pomyślnego wyroku sądu ochroniarz rapera wdał się w kolejną awanturę. Weźmy choćby też te błahe w stosunku do poprzednich wykroczeń sytuacje typowe dla roztrzepanych celebrytów, jak zaparkowania auta przy hydrancie (dodatkowo Hernandez prowadził bez ważnego prawa jazdy, co jeszcze bardziej skomplikowało sytuację recydywisty), grożenie i duszenie fana, który nagrał go na komórce w miejscu publicznym (sprawa będzie miała ciąg dalszy pod koniec roku), a także szarpanie się z policjantem, który chciał jedynie… zdjąć mu kajdanki z rąk. Takie awanturnicze życie i toczące się wciąż sprawy sądowe nie wróżą nic dobrego.

Chief Beef

Dodatkowo pojawia się kwestia tego, że Hernandez zadziera z coraz to nowymi raperami, którzy podobnie jak on nie należą do grzecznych chłopców.

Jak na pretendenta do zostania królem gangsta rapu epoki Hello Kitty przystało, 6ix9ine nie zapomina o budowaniu swojej popularności w oparciu o beefy z konkurencją.

Wspomniany Chief Keef to tylko wierzchołek góry lodowej. The Game, który sam ma sporo wspólnego z gangiem, wyzywał kumplującego się dziś z 50 Centem Tekashiego od fejkowych gangsterów, co tylko sprowokowało rywala do gwałtownej reakcji. Na razie jednak panowie kłócą się tylko w sieci – co jest znamienne dla współczesnego hip-hopu, w którym raperom nie chce się już nawet nagrywać kawałków dissujących rywali, bo wolą wrzucić szkalujące wideo na Instagrama albo post na Twittera. Młodzi raperzy pokroju Juice Wrlda czy YG tak właśnie się wymieniają z Hernandezem różnymi bluzgami. Jedynie Vic Mensa się z tego wyłamał i zapowiadał walkę na pięści, by udowodnić, kto ma rację. W tym wszystkim najrozsądniejszy wydaje się komentarz innego nowego wroga 6ix9ine’a – Ludacrisa, który powiedział, że nie podpisałby z nim umowy, bo nie wie, ile jeszcze ten chłopak będzie obecny na rynku. Cóż, nie sposób się z tym nie zgodzić. Dziś Tekashi 6ix9ine jest jednym z najczęściej goszczących na pierwszych stronach raperów, ale jego gwałtowna kariera jest zagrożona z wielu stron, a muzyka niestety spada na drugi plan.

Tekst: Michał Weicher

TU I TERAZ