Previous Slide Icon Next Slide Icon
Play Daily Button Pause Daily Button
Exit Daily Button

Na twórców „Black Mirror” spadła fala krytyki. Powodem sposób pokazania antykoncepcji awaryjnej

W jednym z nowych odcinków „Black Mirror” twórcy nie zadbali o odróżnienie pigułki „dzień po” od tabletki aborcyjnej. Natychmiast pojawiły się negatywne komentarze. (Uwaga na spoilery!)
.get_the_title().

Nowy sezon „Black Mirror” można obejrzeć na Netflixie już od kilku dni. Choć zbiera on generalnie dobre noty, nie udało mu się uniknąć krytyki, także ze strony amerykańskiej organizacji Planned Parenthood zajmującej się promowaniem świadomego rodzicielstwa. Wszystko ze względu na odcinek „Arkangel” poruszający temat helikopterowego rodzicielstwa. Wyreżyserowany przez Jodie Foster odcinek to historia o nadopiekuńczej matce wszczepiającej córce specjalny chip, dzięki któremu może śledzić każdy jej ruch.

Kiedy matka odkrywa, że jej 15-letnia córka po raz pierwszy uprawiała seks, bierze sprawy w swoje ręce i dosypuje jej do smoothie tabletkę „dzień po”.

Nieświadoma dziewczyna wymiotuje w szkolnej łazience, trafia do gabinetu pielęgniarki, a ta wyjaśnia jej, że powodem jej złego samopoczucia jest właśnie antykoncepcja awaryjna. Co ważniejsze, pielęgniarka mówi też, że dzięki tabletce ciąża dziewczyny została przerwana.

Źródło: Daily Dot

Przedstawienie antykoncepcji awaryjnej w taki sposób, jak gdyby odpowiadała za aborcję, nie spodobało się zarówno organizacji Planned Parenthood, jak i wielu widzom, którzy wyrazili niezadowolenie na Twitterze.

Wrzucenie do jednego worka tabletek „dzień po” i pigułek poronnych jest nie tylko fałszywe, ale również może być niebezpieczne.

Jak podkreśla Elizabeth Clark z Planned Parenthood, ciąża nie wydarza się natychmiast po stosunku – do zapłodnienia może dojść nawet 5 dni później, dlatego też przyjęcie pigułki „dzień po” nie ma nic wspólnego z aborcją. – Antykoncepcja awaryjna jest bezpiecznym sposobem zapobiegania ciąży – nie zadziała natomiast, jeśli doszło już do zapłodnienia i nie zaszkodzi samej ciąży – tłumaczy Clark. Oczywiście możliwe jest, że niefortunna tabletka z „Black Mirror”, rzeczywiście powodowała aborcję – w takim wypadku jednak twórcy serialu nie powinni używać terminu „antykoncepcja awaryjna”, bo wprowadza to widzów w błąd, wzmacnia fałszywe mity wokół pigułki „dzień po” i może być niebezpieczne dla zdrowia kobiet.

Źródło: tonic.vice.com, Daily Dot

TU I TERAZ