Dlaczego „Insatiable” to największa porażka Netflixa w tym roku?

Ten serial cieszył się złą sławą jeszcze przed premierą. Lauren Gussis, twórczyni "Insatiable", broniła produkcji, mówiąc, że obala stereotypy i krzywdzące tabu narosłe wokół problemów otyłych nastolatków. Netflix udostępnił pierwszy sezon serialu w ostatni piątek i już po kilku minutach emisji okazało się, że jest jeszcze gorzej, niż ktokolwiek mógłby przypuszczać.
.get_the_title().

Powody, dla których serial Netflixa utrwala krzywdzące stereotypy zamiast z nimi walczyć, są liczne. Wymieńmy główne problemy „Insatiable”:

1. Patty Fatty to tylko chwilowy stan umysłu, w istocie jest piękną i szczupłą nastolatką

Bohaterką serialu miała być dziewczyna z nadwagą, która w rezultacie nagłego zwrotu akcji traci nadmiarowe kilogramy.

Mało kto jednak przypuszczał, że bohaterka pozbędzie się nadwagi w ciągu sześciu minut pierwszego odcinka.

Tak zawrotne tempo nie zdarza się nawet specjalistom od metamorfoz w programach telewizyjnych, gdzie w sześć tygodni wyrywają człowiekowi wszystkie zęby, żeby jednego dnia wstawić implanty, nie bacząc na jego stan zdrowia.

Patty schudła, ponieważ trafiła do szpitala ze złamaną szczęką (długa historia!) i przez trzy miesiące mogła przyjmować jedynie płynne pokarmy. Po wyjściu ze szpitala musi rozwiązać swoje problemy prawne (bójka, której skutkiem była złamana szczęka) i zgadza się brać udział w szkoleniu dla nastoletnich miss, mając nadzieję, że zdobędzie szarfę miss i zemści się na wszystkich, którzy w przeszłości nazywali ją Patty Fatty.

Nie obserwujemy żadnej przemiany wewnętrznej bohaterki, tego jak uczy się nowego ciała, nowych okoliczności i zdrowego stylu życia (co ciekawe, nadal odżywia się fatalnie i czasem wspomina jedynie, że wciąż w swojej głowie jest „Patty Fatty”, ale nie przekłada się to w żaden sposób na jej decyzje i przebieg fabularny).

2. Otyłą bohaterkę zagrała szczupła aktorka

Patty w wersji XL pojawia się w serialu na krótko, ale widzimy także sceny z jej przeszłości. Dziwną decyzją wydaje się fakt, że bohaterkę plus size zagrała Debby Ryan, na którą nałożono specjalny kostium. Dzisiaj, w dobie zaawansowanych technik charakteryzacji (tj. łatwości upodobnienia do siebie dwóch aktorek, aby grały jedną postać) wydaje się to błędną decyzją.

Czy bohaterki z nadwagą nie mogła zagrać aktorka z nadwagą?

Twórcy zatrudnili Debby Ryan, która nawet w kostiumie wygląda na osobę ze szczupłymi dłońmi, rękoma i nogami, bo takie w istocie posiada.
To fatalny pomysł dowodzący, że twórcy nie mieli żadnych edukacyjnych pobudek w głowie, gdy kręcili serial, bo raz że robią z widza idiotę, nakazując mu uwierzyć, że ogląda smutną nastolatkę zmagającą się z poważnym problemem, podczas gdy kostium aktorki jest aż nadto widoczny, a dwa – kpią z widzów mających problem z nadwagą, dowodząc, że nie zatrudniają aktorów z nadwagą, bo po co, skoro mają tak piękną i szczupłą gwiazdę, którą chętnie obsadzą w głównej roli.

Jeżeli naprawdę producenci chcieli pokazać złożoność problemu, powinni zatrudnić do tych scen otyłą aktorkę, aby pokazać, jak wygląda ciało osoby z nadwagą, jakie sprawia problemy i jak wpływa na codzienne funkcjonowanie. Powinni też udowodnić, że w dzisiejszych czasach pracę na planie filmowym znajdzie utalentowana aktorka w każdym rozmiarze.

3. Brak diagnozy otyłości jako choroby cywilizacyjnej

Nie wymagamy od komedii dla nastolatków, aby wyjaśniała przyczyny tycia wśród młodych osób, ale zbagatelizowanie przemiany, jaką przechodzi Patty i zignorowanie problemów, które stają się udziałem osoby nagle tracącej dużą liczbę kilogramów jest proszeniem się o kłopoty.

Fakt, że bohaterka schudła z powodu płynnej diety może podpowiedzieć najmłodszym widzom, że jak zrobią tak samo, od razu będą wyglądać tak doskonale jak Debby Ryan.

A przecież gwałtowna utrata wagi, to duży problem – skóra nie nadąża za zmianami i zaczyna wisieć, nie mając czasu na regenerację i dostosowanie się do zmian zachodzących w organizmie. To także ryzyko odwodnienia i zniszczenia masy mięśniowej zamiast redukcji tkanki tłuszczowej.

Diety cud nie istnieją, a ten serial zdaje się mówić coś innego.

Nie dowiadujemy się także zbyt wiele o tym, jak szkoła i czy w ogóle usiłowała pomóc Patty, ani dlaczego nie mogła liczyć na wsparcie matki, w młodości także mającej ambicje, aby startować w konkursach miss nastolatek. Serial nie daje żadnych drogowskazów, powiela jedynie znane w popkulturze wizerunki osób plus size.

4. Jeśli jesteś gruba, to powinnaś nienawidzić siebie i swojego ciała?

Wbrew temu, co mówi twórczyni serialu, Patty wcale nie wysyła pozytywnego sygnału do widowni Netflixa. Nienawidziła siebie za to, że jest gruba i nienawidzi siebie za to, że w swojej głowie wciąż jest gruba. Taka wiadomość płynąca z serialu oglądanego przez młodzież na całym świecie brzmi co najmniej niepokojąco. Jeśli to nie jest fat shaming, to co nim jest?

5. „My Mad Fat Diary”

Netflix powinien czerpać naukę od twórców, którzy odrobili pracę domową i stworzyli świetny serial pokazujący złożoność problemów nastolatków z otyłością. „My Mad Fat Diary” nie wyśmiewa niczyich problemów, ani ich nie bagatelizuje, co nie znaczy, że jest nudną pogadanką edukacyjną. Wręcz przeciwnie – potrafi łączyć wiele sprzecznych emocji i dawać nadzieję widzom, którzy sądzą, że są kompletnie osamotnieni ze swoim życiowym dramatem (nadwaga w wieku nastoletnim jest wielkim problemem nie tylko fizycznym, ale przede wszystkim emocjonalnym).

Zdaniem „The Guardiana” Netflix drugi raz w krótkim czasie udowodnił, że nie rozumie problemów nastolatków. Poprzednio kontrowersje wzbudził serial „13 powodów”. Specjaliści od zdrowia psychicznego nazywają go romantyczną (i nie mającą związku z rzeczywistością) wizją samobójstwa. O ile jednak „13 powodów” to dobrze zrealizowany serial z ciekawym scenariuszem (zwłaszcza w 1. sezonie), o tyle „Insatiable” nie może obronić się ani dobrymi żartami, ani ciekawą obsadą, ani godnym uwagi scenariuszem. To po prostu nieudany projekt, który, co gorsza, może wyrządzić szkody nie tylko fanom czarnych komedii uznającym że źle zainwestowali swój wolny czas, ale przede wszystkim nastolatkom, którzy pójdą śladem Patty i uwierzą, że dieta cud może się im przytrafić, gdy tylko złamią szczękę.

Oglądaliście już „Insatiable”? Co sądzicie?

Tekst: MM

TU I TERAZ