Previous Slide Icon Next Slide Icon
Play Daily Button Pause Daily Button
Exit Daily Button

Damien Hirst organizuje nietypowy konkurs na Instagramie

Damien Hirst ogłosił na Instagramie nietypowy konkurs: artysta w obłędnej stylizacji zachęca do znalezienia tytułu dla swojego zdjęcia. Nagrodą jest praca Hirsta warta ponad 3 tys. dolarów.
.get_the_title().

Damien Hirst ogłosił na Instagramie nietypowy konkurs: artysta w obłędnej stylizacji zachęca do znalezienia tytułu dla swojego zdjęcia. W kadrze widoczny jest Hirst przy pracy, pozujący w różowych bokserkach Calvina Kleina, różowych skarpetach i czarnych crocsach. Hirst oświadczył swoim 438 tys. fanów, że ma do rozdania jeden z serii wydruków wykonanych dla Serpentine Galleries.

Praca „Andromeda”, która jest przedmiotem zabawy, warta jest ponad 3 tys. dolarów, co jest całkiem porządną nagrodą jak na Instagram.

Z drugiej strony Hirsta, którego majątek „Sunday Times” oszacował w 2013 roku na 215 mln funtów, na pewno stać na takie rozdawnictwo. Jak można się domyślać, chętnych na „Andromedę” są tysiące.

Pojawiają się takie propozycje jak „Pox, crocs, socks, and cocks” z konta @shesbizzy czy komentarz napisany przez @lushux, który zgarnął prawie 3 tys. lajków: „53 year old boomer paints his canvasesearly on Saturday morning while loudly listening to AC/DC in his undwerwear (monster Energy can is just out of shot)”.

Hirst zaczął dzielić się swoją prywatnością na Instagramie już kilka miesięcy temu, zamieszczając zdjęcia „zza kulis”, a także opisując swoje inspiracje i przemyślenia przy tworzeniu sztuki. Jeden z postów wyjaśnia, skąd wzięły się kolorowe kropki na jego obrazach:

My first ever Spot Painting [1986] was loose and painted with drippy paint, not minimal at all. In that first painting, I was wrestling with what I originally thought of as the coldness of Minimalism and the more emotional, abstract expressionist painting style I’d grown up with. At the time I painted it, it felt uncool and I abandoned it immediately for the rigidity of the grid, removing the mess, but after doing the Spot catalogue raisonné I’ve felt really drawn to that first painting and knew I’d revisit it eventually – maybe it’s because I’m getting older. I realised I was wrong about Minimalism – the simplest, cleanest thing can provoke an emotional response – but the Spot Paintings still play with that idea; despite the grid they always look happy, although there’s an unease there too because the colours don’t repeat when you expect them to. I originally wanted the Spots to look like they were painted by a human trying to paint like a machine. Colour Space is going back to the human element, so instead you have the fallibility of the human hand in the drips and inconsistencies. There are still no two exact colours that repeat in each painting, which is really important to me. I think of them as cells under a microscope. It felt right to show them somewhere historic rather than in a conventional gallery space and Houghton’s perfect. It feels totally right. #ColourSpace #HoughtonHall

Post udostępniony przez Damien Hirst (@damienhirst)

Artysta dzielił się jakiś czas temu także swoimi odczuciami towarzyszącymi powstaniu pracy „11 sausages”:

Hirst korzystał już wcześniej z dość nietypowych na artystę chwytów marketingowych, przystających bardziej do branży FMCG niż sztuki. W roku 2012 obiecał, że osoba, która obejrzy kropki we wszystkich galeriach sieci – m. in. w Londynie, Los Angeles, Paryżu, Rzymie i Hong Kongu – otrzyma jedną z prac wartą od 3,5 do 50 tys. dolarów. Pierwszą osobą, która tego dokonała został Valentine Uhovski. Gdy wkroczył do drugiej londyńskiej galerii, miał już za sobą wizyty w oddziałach Gagosian Gallery w Nowym Jorku, Beverly Hills, Hong Kongu, Atenach, Rzymie, Genewie i Paryżu. Zwycięzca potrzebował 8 dni, aby skompletować kupony z wszystkich galerii.

Instagramowy konkurs ma się rozstrzygnąć lada moment, także spieszcie się, jeśli przychodzi wam do głowy odpowiedni tytuł tej wesołej scenki.

Tekst: Dorota Linke

TU I TERAZ