Previous Slide Icon Next Slide Icon
Play Daily Button Pause Daily Button
Exit Daily Button

5 ulubionych filmów Bogdana Kalinowskiego, najsłynniejszego polskiego kinomana

Wspominamy prawdopodobnie najbardziej barwnego statystyka filmowego w naszym kraju.
.get_the_title().

Małżeństwo Marii i Bogdana Kalinowskich to, oprócz trwającej od lat 70. miłości, ponad 15 tysięcy wspólnie obejrzanych filmów. To skrupulatnie uzupełniane zeszyty, w których od 1973 roku wszystkie audiowizualne doświadczenia para dokładnie katalogowała. To wreszcie nieustanne wizyty w kinach i na festiwalach oraz autorskie statystyki dotyczące widzianych dzieł.

Niestety, pan Bogdan zmarł 9 listopada w wieku 78 lat. Przypominamy 5 filmów, które, przy całym tym ogromie, miały dla niego szczególne znaczenie.

1. 'Osiem i pół’ – reż. Federico Fellini, 1963

Jeden z ulubionych filmów pana Bogdana jeszcze z czasów przed poznaniem przyszłej żony, czym, być może, w dużej mierze skradł jej serce.

Wielopłaszczyznowe, naznaczone wyraźnym rysem autobiograficznym dzieło Felliniego, nieustannie pogrywające sobie z takimi punktami zaczepienia jak czas i miejsce akcji, to prawdziwa wizytówka w CV włoskiego reżysera. Autor trzy lata starszego 'Słodkiego życia’, przy wykorzystaniu licznych metafor oraz realizatorskich sztuczek w rodzaju dezorientującego widza, nieustannego przenikania się tego co realne, z tym co ma miejsce jedynie w głowie bohatera, opowiada tu o kryzysie twórczym, ale i o ludzkich lękach i marzeniach. Wisienką na torcie jest zaś wybitna aktorsko postać Guido wykreowana przez Marcello Mastroianniego.

2. 'Król, Dama, Walet’ – reż. Jerzy Skolimowski, 1973

Pierwszy wspólnie obejrzany przez parę film.

Nie jest to może najwybitniejsze dzieło Jerzego Skolimowskiego, który ma w dorobku takie pozycje jak 'Na samym dnie’ czy 'Wrzask’, ale wartość sentymentalna seansu dla obojga z pewnością była ogromna. Produkcja jest ekranizacją powieści Vladimira Nabokova o tym samym tytule, traktującej o zakazanej miłości pomiędzy uwikłanymi w kontrowersyjną relację (jak to zresztą rosyjski pisarz sobie upodobał) bohaterami.

3. 'Happy-Go-Lucky, czyli co nas uszczęśliwia’ – reż. Mike Leigh, 2008

Huczny jubileusz, bo to właśnie przy tym filmie małżeństwu stuknęło 10 tysięcy wspólnie obejrzanych produkcji.

Komedia znanego brytyjskiego reżysera – dodajmy, całkiem przyzwoita – skupiona na losach budzącej sympatię i starającej się z uśmiechem iść przez życie Poppy (w tej roli Sally Hawkins) była chyba jednak przede wszystkim pretekstem do skosztowania tortu przygotowanego zapalonym kinomanom dla uczczenia ich osiągnięcia przez Multikino.

4. 'Lautarzy’ – reż. Emil Luteanu, 1971

Pamiętna wizyta w kultowym poznańskim kinie Kosmos w 1974 roku. Pamiętna, bo, jak mówią Kalinowscy w wywiadzie dla Polityki: W czasie trwania projekcji nastąpiło wyłączenie prądu. Poinformowano nas wtedy, że prąd zostanie włączony za trzy godziny, i poproszono, abyśmy wrócili następnego dnia, co też uczyniliśmy. Poetycki dramat w reżyserii Luteanu skupia się zaś na sercowych perypetiach romskiego muzyka, będąc jednocześnie intrygującym filmem drogi.

5. 'Viridiana’ – reż. Luis Bunuel, 1961

Także z tym punktującym faszyzm oraz przywary niektórych katolików filmem wiąże się ciekawa historia.

W wywiadzie dla serwisu stopklatka pan Bogdan opowiadał, że jego ojciec wykonywał malowane ręcznie plansze do filmów, dzięki czemu, jako młody chłopak i jego pomocnik, mógł liczyć na wstęp do kina na projekcje tytułów, które nie miały jeszcze nawet w Polsce premiery.

Tak obejrzał między innymi 'Viridianę’ Luisa Bunuela, czyli zaskakująco bezpośrednią jak na surrealistyczne ciągotki hiszpańskiego reżysera historię dziewczyny planującej wstąpić do zakonu, która jednak w przytłaczający psychicznie sposób zderzyła się z ludzkim egoizmem, wulgarnością i obrzydliwością.

Barwna para otrzymała też dzięki swojej niekonwencjonalnej pasji możliwość znalezienia się po drugiej stronie ekranu i wystąpiła w takich produkcjach jak 'Jeden dzień bliżej kina’ Joanny Sokołowskiej czy 'Rekord absolutny’ Sebastiana Butnego i Radosława Ładczuka. W tym trudnym czasie za panią Marię mocno trzymamy kciuki.

Tekst: Wojciech Michalski

TU I TERAZ